Wystawiliście w wyborach prezydenckich kogoś, kto adekwatnie jest symbolem tego, na czym polega wasza polityka - powiedział w Sejmie premier Papa Smerf do polityków lepszego sortu. - Może wśród waszych sympatyków są ludzie, którzy nie chcą na prezydenta kogoś, kto zajmował się ochroną na bramce, w kasynie, w agencji towarzyskiej - powiedział.