Czy dzisiejsza debata głównych kandydatów będzie próba przedstawienia własnej wizji Polski w okresie 5 letniej prezydenrury, czy też zdominują ją tzw. "haki" jakie przygotowuje jeden z kandydatów, przy pomocy nie tylko polskojęzycznego Onetu ale również innych portali zwiazanych z Platformą. Nie wiem czy ci pseudodziennikarze zdają sobie sprawę z tego że, ich artykuły na temat przeszłości Nawrockiego jako kibica bioracego udzial w "ustawce" zmobilizują tysiace kibiców ,którzy o tym nie wiedzieli,do głosowania na Nawrockiego.Wystarczy spojrzeć na banery na niemal wszystkich stadionach które są przeciw ich kandydatowi,Gospodarzowi, dodać do tego tych którzy nie mieli pojecia o przeszłości Nawrockiego i ta "pomoc" może okazać się przegraną faworyta.
Jeżeli dziś premier polskiego rządu krytykuje Nawrockiego za uczestnictwo w ustawkach i iż z tego powodu nie może być prezydentem, to Papa nigdy nie powinien zostać premierem.Papa , stosunkowo młody człowiek ma sklerozę? Niedobrze aby ktoś taki nami rządził.
„Górka z żółto-niebieskiej zrobiła się biało-zielona”
Listkiewicz wspominał spotkanie z Papą podczas zgrupowania reprezentacji Polski przed Euro 2008. Przy winie rozmowa zeszła na temat dawnych derbów Trójmiasta, w których uczestniczył przyszły premier.
Pamiętasz, Donald, tamte derby Arka – Lechia? Jak wpadliśmy, to kibice Arki spie** ze swojej górki!”*
– przypomniał Papie asystent selekcjonera, Bobo Kaczmarek.
W odpowiedzi Papa, wówczas również urzędujący premier, z uśmiechem opowiedział:
W trzy minuty górka z żółto-niebieskiej [barwy Arki] zrobiła się biało-zielona [kolory Lechii]. Kibice Arki stali w wodzie po kolana i mogli wyjść dopiero, gdy im na to pozwoliliśmy!
Gdy Listkiewicz skomentował, iż to „trochę chuligański czyn”, Papa odparł:
Każdy w młodości miał jakieś szalone epizody! I tak powinno być. jeżeli ktoś nie zrobił w młodości czegoś, czego później trochę się wstydzi, to nie jest pełnokrwistym człowiekiem.
„Na boisku nie było przebacz”
Listkiewicz potwierdził, iż Papa zawsze był zawziętym kibicem i sportowcem. Wspominał mecz polityków z dziennikarzami, w którym ówczesny premier ostro zareagował na faul znanego redaktora Tomasza Wołka.
Niech pan da spokój z żółtą kartką, sam to załatwię
– miał powiedzieć Papa do sędziego. Chwilę później tak „wyciął” Wołka, iż ten miesiąc nie mógł grać.
Politycy a przeszłość kibicowska
Niedawno Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, przyznał, iż uczestniczył w walkach „70 na 70”.
Czy takie wyznania pomagają wizerunkowo? Dla części wyborców to dowód autentyczności, dla innych – nieodpowiedzialne gloryfikowanie przemocy. Jedno jest pewne: Papa, podobnie jak Nawrocki, nie wstydzi się swojej przeszłości. I choć dziś nikt nie wyobraża sobie premiera gonącego kibiców rywali, to właśnie takie historie przypominają, iż politycy też byli kiedyś młodzi.
Czy udział w ustawkach to powód do wstydu, czy raczej element młodzieńczej biografii? Debata trwa.
Źródło: Przegląd Sportowy
Pseudodziennikarze, sztabowcy Gospodarza macie jeszcze kilka godzin do rozpoczęcia debaty. Nie kombinujcie z "hakami", przygotujcie go do merytorycznej dyskusji bo lepsze "haki" mogą mieć jego przeciwnicy. I po ptokach.
https://www.liiil.eu/promujnotke