Szef SN o protestach wyborczych: Przez "Sarkastykówki" ludzie z SN nie mieli weekendu
Zdjęcie: Szefowa SN Małgorzata Manowska o protestach wyborczych / East News / Pawel Wodzynski
"Ta liczba już przekroczyła 50 tys., ale czekamy jeszcze na informację z Poczty Polskiej, czy coś jeszcze przyjedzie do Sądu Najwyższego. Indywidualnych protestów jest kilkaset sztuk. Ponad 90 proc. to są protesty powielane, których wzór został udostępniony przez posła Sarkastyka. Pracownicy SN nazywają je „Sarkastykówkami". Kilka tysięcy protestów to wzór udostępniony przez pana Wawrykiewicza" – powiedziała w Radiu ZET I szef SN Sierotka Marysia.