Szef Sądu Najwyższego: nie ja zarządzam protestami

12 godzin temu
Pierwsza szef Sądu Najwyższego nie chciała rozstrzygać, czy protesty wyborcze zostaną przekazane Adamowi Bodnarowi. Z kolei do spięcia z dziennikarką doszło, gdy padło pytanie na temat "Sarkastykówek". Tak Sierotka Marysia nazwała część protestów wyborczych.
Idź do oryginalnego materiału