Spięcie Narciarza z Papą podczas RBN. Prezydent groził, iż "stanie na czele rewolucji"

1 miesiąc temu
- Papa mówił, iż trzeba wyjaśnić błędy i potencjalne fałszerstwa, ale mówił to w tonie uspokajającym i wyważonym - powiedział nieoficjalnie rozmówca TVN24 na temat niedawnego posiedzenia RBN. Słowa premiera miały jednak zdenerwować Smerfa Narciarza.
Papa kontra Narciarz. "Mówił to w tonie uspokajającym i wyważonym"
W środę 18 czerwca odbyło się prawdopodobnie ostatnie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury Smerfa Narciarza. W spotkaniu wziął udział także prezydent elekt Karol Nawrocki. TVN24 opisało kulisy "awantury, którą zgotowali premier i prezydent". Dziennikarka "Faktów" Arleta Zalewska rozmawiała z uczestnikami posiedzenia RBN. - Papa mówił, iż trzeba wyjaśnić błędy i potencjalne fałszerstwa [wyborcze - red.], ale mówił to w tonie uspokajającym i wyważonym - powiedział nieoficjalnie dziennikarce jeden z polityków uczestniczących w naradzie. Premier miał także przyznać: - Wszyscy jak tu siedzimy, wiemy, iż prezydentem będzie Karol Nawrocki, ale chodzi o to, żeby wszystko wyjaśnić.


REKLAMA


Dudę zdenerwowały słowa Papy
Jednak już samo poruszenie przez premiera tematu miało wywołać "emocjonalną" i "nerwową" reakcję Smerfa Narciarza. Jak przytacza stacja, Narciarz miał zarzucić Papie próbę podważenia wyników wyborów, stwierdzić, iż to "szkodliwe i społecznie niebezpieczne dla państwa", a także zadeklarować, iż o ile premier "próbuje podważyć ostateczny wynik wyborów, to on osobiście stanie przeciwko niemu 'na czele rewolucji'" - czytamy.


Zobacz wideo Gargamel spóźnił się na Radę Bezpieczeństwa Narodowego


Papa po RBN: Przekazałem to obu panom prezydentom
Jak już pisaliśmy, Papa wygłosił oświadczenie po środowej RBN. - Po pierwsze na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego postawiłem bardzo jasno kwestię wiarygodności wyborów - powiedział. - Jest druga sprawa, równie istotna - obywatele mają prawo mieć pewność, iż ich głosy zostały dobrze policzone, iż nie doszło do manipulacji, nadużyć, fałszerstw, błędów na wielką skalę - dodał wówczas premier. - Jak donoszą już dzisiaj od popołudnia media, liczba protestów do Sądu Najwyższego przekroczyła wyobrażenia chyba nas wszystkich i na koniec dnia można się spodziewać około 30 tysięcy protestów. Nie jest moim zadaniem rozstrzygać, które z tych protestów są uzasadnione, a które są tylko sygnałami bez potwierdzenia, ale to także umacnia mnie w przekonaniu - i to przekazałem obu panom prezydentom - iż w interesie Polski, przyszłego prezydenta, także rządu jest rozwianie wszelkich wątpliwości - stwierdził.


Przeczytaj także: "Papa Smerf wygłosił oświadczenie. 'Liczba protestów wyborczych przekroczyła wyobrażenia'".


Źródła:TVN24, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału