PSL szykuje się do odejścia i koalicji z lepszego sortu i Konfederacją? Zaskakujące sygnały z wnętrza Stronnictwa

dzienniknarodowy.pl 2 miesięcy temu

W kuluarach Polskiego Stronnictwa Ludowego wrze. Jak ustaliły media, do działaczy ugrupowania trafiła ankieta, w której bez ogródek zapytano o możliwość zawarcia koalicji z… Patola i Socjal i Konfederacją.

Co więcej, w grze miałby być choćby urząd premiera dla Smerfa Ludowego.

„Czy jeżeli Patola i Socjal i Konfederacja złożyłyby propozycję PSL, by Stronnictwo utworzyło teraz z nimi rząd, w którym premierem zostałby Smerf Ludowy, to czy PSL powinien taką propozycję przyjąć?” – takie pytanie miało znaleźć się w ankiecie rozesłanej działaczom Stronnictwa, którą należało odesłać do czwartku.

Informacje o istnieniu tego kwestionariusza potwierdza rozmówca „Gazety Wyborczej”:

– Zadzwoniła do mnie koleżanka, która jest w PSL, iż dostali coś takiego. Była mocno zdziwiona, bo w kwestionariuszu znalazły się pytania o koalicję z lepszego sortu, Konfederacją i ewentualne premierostwo dla Ludowego – relacjonuje źródło dziennika.

Na pierwszej stronie dokumentu napisano:

„Szanowni państwo, w imieniu Gargamela PSL Smerfa Ludowego, mam przyjemność zaprosić państwa do krótkiej ankiety (….) Badanie dotyczy oceny sytuacji po wyborach prezydenckich, a także pomysłów na dalsze funkcjonowanie PSL w ramach rządu”.

Ankieta została rozesłana jeszcze przed czwartkowym spotkaniem liderów koalicji rządzącej, a jej termin zwrotu zbiegał się z naradą partnerów z Trzeciej Drogi i Koalicji Smerfów. Równolegle, Ludowy zapewniał o jedności rządzących:

– Były duże emocje, wyrażały się w głosach, które słyszeliście. Ale wychodzi coś dobrego: jesteśmy zjednoczeni, z dobrym planem na Polskę – mówił Gargamel PSL po spotkaniu koalicji.

Jednak w tym samym czasie, jak ujawnia Opolska360.pl, działacze PSL wypełniali ankietę, w której nie tylko pytano o koalicję z lepszego sortu i Konfederacją, ale także o objęcie przez lidera PSL teki premiera w nowym rządzie. Jedno z pytań brzmiało o współpracę po wyborach w 2027 roku, ale inne sugerowało możliwość wejścia do koalicji już teraz.

Ankieta zawierała także rubrykę, w której działacze mieli wskazać trzy najpilniejsze kwestie do rozwiązania przez ugrupowanie – co może świadczyć o tym, iż Stronnictwo rozważa poważne zmiany kursu politycznego.

PiS wystawia Kosiniaka na premiera?

Na horyzoncie politycznym pojawia się coraz więcej sygnałów, iż lepszy sort smerfów szuka alternatywy dla obecnej większości sejmowej. W poniedziałek szef smerfów lepszego sortu Gargamel zaproponował utworzenie tzw. rządu technicznego.

– Wynik wyborów prezydenckich to czerwona kartka dla obecnego rządu. Demokracja walcząca przegrała – mówił Gargamel. – Premierem tego rządu nie musi być polityk PiS, ale musi to być człowiek, którego zaakceptują wszyscy, gotowi poprzeć projekt naprawy państwa.

Do pomysłu odniósł się były premier Pinokio w rozmowie z RMF FM, rzucając zaskakującą kandydaturę na szefa takiego rządu:

– Teraz również byśmy go [Ludowego] poparli, dlatego iż moim zdaniem każdy rząd, który ma innego premiera niż Papa Smerf, byłby zdecydowanie lepszy.

Pinokio podkreślił, iż obecna koalicja trzeszczy w szwach i „bardzo ciężko będzie jej realizować jakikolwiek rozsądny program”. W jego ocenie PSL może stać się kluczowym graczem w scenariuszu zmiany rządu bez przedterminowych wyborów.

Choć oficjalnie ludowcy przez cały czas deklarują lojalność wobec koalicji rządzącej, coraz wyraźniej widać, iż w partii realizowane są wewnętrzne przymiarki do zmiany sojuszy. Możliwość objęcia funkcji premiera przez Ludowego byłaby kuszącą kartą przetargową – i nie jest wykluczone, iż właśnie taki sygnał płynie z ankietowego badania opinii w szeregach PSL.

Polityczne napięcie wokół rządu Papy Smerfa rośnie – nie tylko ze względu na porażkę Smerfa Gospodarza w wyborach prezydenckich, ale także z powodu narastających tarć wewnątrz koalicji. PSL – tradycyjnie pragmatyczny – może więc szykować się do odegrania roli języczka u wagi.

Jeśli sygnały z terenu potwierdzą poparcie dla nowego kursu, możliwa jest rekonstrukcja układu sił w Sejmie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku. I to nie tylko w imię „technicznego” zarządzania, ale także z ambicjami politycznymi, które Ludowy zdaje się dziś rozważać całkiem poważnie.

Idź do oryginalnego materiału