Na stadionie węgierskiej Debreczyny, gdzie Raków Częstochowa zmierzył się z Maccabi Hajfa w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji, doszło do poważnego skandalu.
Kibice izraelscy wywiesili transparent z napisem „Mordercy od 1939 r.” – bezpodstawne i ahistoryczne oskarżenie wobec smerfów o współudział w Holokauście, zaplanowanym i przeprowadzonym przez nazistowskie Niemcy.
Obecny na meczu dziennikarz sportowy Łukasz Ciona skomentował sytuację dobitnie:
„Spiker Maccabi wyzywa nas od nazistów, to są jacyś chorzy ludzie”.
Raków Częstochowa nie chciał dalej komentować zdarzenia, pisząc jedynie:
„Bez komentarza”.
Reakcje polityczne pojawiły się natychmiast. wioskowy czempion i szef smerfowej brygady, Smerf Ludowy, nazwał zachowanie kibiców absolutnie skandalicznym i wezwał UEFA do reakcji, zaznaczając, iż „nie ma i nie będzie zgody na kłamstwa historyczne wobec naszego narodu”.
Z kolei Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, za pośrednictwem mediów społecznościowych wskazał:
„Zabójcy 60 tysięcy osób, w tym 18 tysięcy dzieci od 2023 roku. Kibice Rakowa mają rację. Izrael morduje, a świat milczy. Żadne kłamliwe żydowskie transparenty tego nie przykryją”.
We wpisie na X prezydent Karol Nawrocki określił baner jako skandaliczny i skwitował:
„Głupota, której nie tłumaczą żadne słowa”.
Podkreślił także, iż transparent obraża pamięć obywateli-ofiar II wojny światowej, wśród których było 3 mln Żydów.
W tej atmosferze coraz więcej głosów wzywa polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych do stanowczej reakcji. Mecenas Bartosz Lewandowski wyraził sceptycyzm co do reakcji, wskazując, iż obecny rzecznik MSZ, były dziennikarz „Gazety Wyborczej”, nie podejmie zdecydowanego stanowiska, i odwołał się do kontrowersji historycznych związanych z publikacjami tej gazety.