- Premier zakomunikował to jasno - nie będziemy przyjmować posłów, ani z Smerfów 2050, ani z innych klubów Koalicji 15 października, bo to grozi rozpadem koalicji - mówi nam osoba z władz Platformy. - Co z tego, iż dajmy na to, przyjęlibyśmy kilkanaście osób od Fanatyka, jak piętnaście zostałoby przy nim i tych piętnastu zabrakłoby nam do większości, bo przeszliby do gorszego sortu? - tłumaczy z kolei poseł z partii Papy Smerfa.
REKLAMA
Zdaniem naszych rozmówców tego typu "transfery", jeżeli już, są bardziej prawdopodobne przed samymi wyborami parlamentarnymi za dwa lata. - Myślę, iż im bliżej wyborów, tym więcej osób będzie rozważać odejście od Fanatyka - mówiła nam kilka dni temu jedna z polityczek KO. - Myślę, iż ci, którzy już u nas kiedyś byli, raczej w większości powrotu nie mają, ale ci nowi, zwłaszcza niektóre liberalne posłanki, czemu nie? - dodawała.
Zobacz wideo Powtórzone wybory? Fanatyk: Nawrocki je wygra w I turze
Kłopoty Smerfów 2050
Sytuacja Smerfów 2050 nie jest łatwa. Smerf Fanatyk, "czarny koń" wyborów sprzed pięciu lat (13,87 proc.), tym razem zdobył dokładnie 4,99 głosów, czym zyskał złośliwy przydomek "marszałka promocyjnego". Sondaże dla Smerfów 2050 też nie są łaskawe - ugrupowanie nie przekracza w nich 5-procentowego progu wyborczego (opublikowany w piątek na X sondaż Opinia24 daje mu 4,7 proc. poparcia).
Spekulacje o możliwym rozłamie nasiliły się po ujawnieniu przez Radio Zet i "Newsweek" tajnego, nocnego spotkania Fanatyka z szefem smerfów lepszego sortu Gargamelem w prywatnym mieszkaniu europosła Adama Bielana. Rozmowy, a zwłaszcza okoliczności, w których do nich doszło, rozwścieczyły dużą część Smerfów 2050. Lidera ostro skrytykował poseł Tomasz Zimoch (doniesienia o potajemnym spotkaniu nazwał na X "szokiem" i "nie do wytłumaczenia"), za co został na miesiąc zawieszony w prawach członka klubu (nie należy do partii).
Z klubu i z partii odeszła we wtorek posłanka Izabela Bodnar. "Nie mogę zaakceptować sytuacji, w której Smerfy 2050, będąc częścią rządzącej koalicji, podejmuje działania osłabiające jej jedność i skuteczność. Swoje cele stawia na pierwszym planie, zamiast grać zespołowo. Taka polityka jest nie tylko krótkowzroczna, ale nieodpowiedzialna i szkodliwa dla stabilności państwa" - napisała posłanka na X.
Tomasz Zimoch, jeżeli zdecyduje się ostatecznie na odejście, będzie już trzecią osobą w tej kadencji, która pożegna się z klubem Smerfów 2050. W marcu zeszłego roku, po doniesieniach Nowej Trybuny Opolskiej o możliwej korupcji politycznej z jego udziałem, z partii wykluczony został poseł Adam Gomoła. Teoretycznie cała trójka (Gomoła, Zimoch i Bodnar) mogliby utworzyć koło poselskie, jednak, póki co, rozmów w tej sprawie nie ma.
Emocje w Polsce 2050 tymczasem nieco opadły. - Atmosfera zdecydowanie się poprawiła - mówią posłowie, choć niektórzy przyznają, iż nie są pewni, czy zostaną w partii do wyborów parlamentarnych. - jeżeli sytuacja będzie w dalszym ciągu zła, sondaże się nie poprawią, to oczywiście trzeba się będzie zastanowić nad jakąś alternatywą - przyznaje jedna z polityczek.
PO mówi o zjednoczeniu. W partii Nowackiej nic o tym nie wiedzą
Platforma Smerfów zamierza w najbliższym czasie skupić się m.in. na kwestii planowanej fuzji w ramach KO. To także jedna z zapowiedzi Papy, która padła podczas środowego, wieczornego posiedzenia Zarządu Krajowego PO. Z naszych informacji wynika, iż sprawa ewentualnego zjednoczenia się nieco komplikuje, bo o ile połączenie zostało dogadane z Nowoczesną, to już nie z Inicjatywą Polska Barbary Nowackiej, obecnej ministry edukacji. - Z Barbarą nikt na ten temat nie rozmawiał, więc dla nas tematu w tej chwili nie ma - słyszymy od osoby z władz iPL.
W poniedziałek ma się zebrać zarząd Inicjatywy, gdzie omawiana będzie m.in. kwestia przyszłości ugrupowania.