Po atakach USA cały świat mówi o Cieśninie Ormuz. Ten ruch Iranu wstrząśnie rynkami

3 godzin temu
Po atakach USA na irańskie instalacje nuklearne i rosnącej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie irański parlament opowiedział się za zamknięciem Cieśniny Ormuz – kluczowego szlaku morskiego dla światowego handlu ropą i gazem. Choć ostateczna decyzja należy do Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, sama groźba wystarczyła, by zaniepokoić rynki i międzynarodowych obserwatorów. Tłumaczymy, dlaczego Cieśnina Ormuz jest tak ważna.


Cieśnina Ormuz to wąski pas morza oddzielający Iran od Omanu. Stanowi jedyne morskie wyjście z Zatoki Perskiej na otwarte wody Oceanu Indyjskiego. Przez ten punkt codziennie przepływa około 18 milionów baryłek ropy, czyli niemal 1/5 światowego dziennego zapotrzebowania. Dodatkowo tą drogą transportowany jest też skroplony gaz ziemny (LNG), głównie z Kataru – jednego z największych eksporterów LNG na świecie.

Cieśnina ma zaledwie 33 km szerokości w najwęższym miejscu, co czyni ją szczególnie podatną na blokady i prowokacje wojskowe.

Dlaczego Cieśnina Ormuz jest tak ważna?


Cieśnina Ormuz to nie tylko punkt tranzytowy dla ropy – to arteria energetyczna, od której zależy gospodarcze bezpieczeństwo Azji, Europy i wielu państw rozwijających się. Kraje takie jak Chiny, Indie, Japonia czy państwa Unii Europejskiej importują ogromne ilości surowców właśnie przez ten szlak. choćby tymczasowe zakłócenia mogą wywołać skokowe podwyżki cen paliw i destabilizację światowych rynków.

Według prognoz pełna blokada cieśniny mogłaby doprowadzić do wzrostu cen ropy choćby o 80 proc. w ciągu pierwszego tygodnia. Alternatywne trasy transportu istnieją, ale są kosztowne i ograniczone przepustowością.

Co może się wydarzyć?


Iran już wielokrotnie w przeszłości groził zamknięciem Cieśniny Ormuz, zwłaszcza w momentach napięcia z USA. Do tej pory jednak nie zdecydował się na taki krok – prawdopodobnie z powodu świadomości, iż ucierpieliby na tym także jego sojusznicy i własna gospodarka.

Tym razem jednak sytuacja wygląda inaczej: równoległy konflikt z Izraelem, amerykańskie naloty na obiekty nuklearne i brak zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej skłaniają Teheran do bardziej radykalnych środków. Jak podaje Press TV, irański parlamentarzysta Esmaeil Kowsari podkreślił, iż "zamknięcie cieśniny jest na agendzie i zostanie przeprowadzone, gdy zajdzie taka potrzeba".

Na razie Cieśnina Ormuz pozostaje otwarta, a aktywność morska nie została poważnie zakłócona. Jednak już sama niepewność i napięcie wokół cieśniny odbiły się na rynku. Jak informuje Reuters, cena ropy Brent wzrosła od połowy czerwca o około 10 proc., osiągając poziom ponad 77 dolarów za baryłkę.

"Choć taki krok niemal na pewno wywołałby gwałtowny wzrost cen energii na świecie, historia oraz obecne mechanizmy rynkowe sugerują, iż skutki mogłyby być mniej dotkliwe, niż obawiają się inwestorzy" – uspokaja jednak analityk Reutersa Ron Bousso.

"(...) Rynki energii, zaniepokojone możliwym rozwojem sytuacji, najpewniej zareagują na naloty USA skokowym wzrostem cen ropy. choćby w pesymistycznym scenariuszu blokady Cieśniny Ormuz doświadczenia z przeszłości pokazują, iż ewentualny szok podażowy prawdopodobnie nie utrzymałby się długo" – dodaje.

Zamknięcie cieśniny – choćby symboliczne – byłoby jednak sygnałem strategicznej eskalacji, pokazując, iż Iran jest gotów zaryzykować globalne konsekwencje, by wywrzeć presję na USA i ich sojuszników. Dla Stanów Zjednoczonych to z kolei test dla obecności militarnej w regionie – od dekad ich marynarka wojenna patroluje te wody, by gwarantować swobodę żeglugi.

Czy dojdzie do zamknięcia Cieśniny Ormuz?


To zależy od dalszego rozwoju sytuacji militarnej i dyplomatycznej. Część irańskich polityków sugeruje, iż cieśnina pozostanie otwarta, dopóki nie zostaną zagrożone "kluczowe interesy narodowe". Mehr News Agency zauważa, iż niektórzy dyplomaci z Teheranu podkreślają, iż Iran ma wiele sposobów, by "uczynić Cieśninę Ormuz niebezpieczną bez formalnego jej zamknięcia".

Według analityka Reuersa niewykluczone, iż Iran ostatecznie nie zdecyduje się na dramatyczny gest zablokowania cieśniny – również dlatego, iż uderzyłoby to w jego własny eksport ropy. "Teheran może uznać dalszą eskalację za bezcelową w obliczu bezpośredniego zaangażowania USA i spróbować raczej umniejszyć wagę amerykańskich ataków, licząc na powrót do negocjacji nuklearnych" – pisze Ron Bousso.

Zamknięcie Cieśniny Ormuz nie byłoby jednak wyłącznie reakcją na działania militarne – to także forma szantażu energetycznego i pokazu siły. Jak zauważa Reuters, niepokój dotyczący tego wąskiego pasu morza pokazuje, iż Bliski Wschód wciąż ma potencjał, by wstrząsnąć globalną gospodarką jednym ruchem.

Idź do oryginalnego materiału