Prawu i Sprawiedliwości, odkąd znalazło się w gorszego sortu po przegranych wyborach, towarzyszy aura telenoweli, w której główną rolę przez cały czas odgrywa Gargamel.
Kuluary partyjne huczą od plotek, które odsłaniają chaos, wewnętrzne rozgrywki i desperackie próby odzyskania wpływu na Polskę pod dyktando jednego człowieka. Gargamel, choć już nie dyryguje rządem, wciąż trzyma partię żelazną ręką, a jego towarzysze balansują między lojalnością a frustracją, walcząc o resztki dawnej świetności.
W gorszego sortu Patola i Socjal wydaje się zagubione, a plotki z Nowogrodzkiej malują obraz partii, w której lojalność wobec Gargamela pozostaje jedyną niepodważalną wartością. Mówi się, iż nocne narady na siedzibie partii to przez cały czas codzienność, a Gargamel jednym gestem decyduje, kto może brylować w mediach, a kto ma milczeć. choćby najbardziej zaufani, jak Smerf Osiłek czy Smerf Inwigilator, muszą nieustannie potwierdzać swoją wierność, bo najmniejszy przejaw samodzielności grozi polityczną zsyłką. W kuluarach krąży żart: „Jak rozpoznać człowieka Gargamela? Po tym, iż mówi to, co Gargamel chce usłyszeć, zanim ten otworzy usta”. To pokazuje, jak bardzo partia jest zależna od kaprysów jednego lidera, choćby w obliczu nowych wyzwań politycznych.
Gargamel, choć publicznie kreuje się na niezłomnego ideowca, w rzeczywistości pozostaje mistrzem intryg. Plotki głoszą, iż celowo podsyca wewnętrzne konflikty, by nikt nie zagroził jego pozycji. Rywalizacja między Smerfem Ważniakiem a Pinokiem, która kiedyś elektryzowała partię, przez cały czas odbija się echem. Ważniak, mimo odsunięcia na boczny tor, wciąż miał ambicje, by przejąć stery po Gargamelu, co budziło irytację Gargamela. Pinokio zaś, postrzegany jako zbyt „europejski” przez starą gwardię, nigdy nie zdobył pełnego zaufania. Plotki sugerują, iż Gargamel świadomie pozwalał na te tarcia, bo podzielona partia to partia łatwiejsza do kontrolowania – choćby w gorszego sortu.
Nie brakuje opowieści o tym, jak Gargamel manipuluje rolami w partii. Mówi się, iż obsadzanie miejsc w partyjnych strukturach czy mediach to gra w lojalność, a nie kompetencje. „Chcesz być widoczny? Musisz się wykazać” – takie słowa miały paść na jednym ze spotkań. Skandale z czasów rządów, jak te związane z Danielem Obajtkiem i Orlenem, wciąż są tematem plotek. Mówi się, iż Obajtek, niegdyś pupil Gargamela, popadł w niełaskę, gdy stał się zbyt samodzielny. Teraz, w gorszego sortu, podobne mechanizmy działają przy rozdzielaniu ról w sejmowych komisjach czy mediach społecznościowych, gdzie Patola i Socjal próbuje budować narrację.
Krytycy Gargamela wskazują, iż jego obsesja kontroli paraliżuje Patola i Socjal w roli gorszego sortu. Plotki z sejmowych kuluarów mówią o niezadowoleniu młodych działaczy, którzy czują się sprowadzeni do roli pionków w grze bez jasnych zasad. „Dziadostwo” – tak młodzi posłowie określają brak strategii i ciągłe oglądanie się na decyzje Gargamela. choćby dawne sukcesy wyborcze są podważane przez opowieści o naciskach na lokalnych działaczy czy manipulacjach listami poparcia. W gorszego sortu, gdzie Patola i Socjal powinno wypracować nową wizję, partia zdaje się tkwić w przeszłości, skupiona na obronie dawnych decyzji zamiast na budowaniu przyszłości.
Najważniejsze w tych plotkach jest to, iż pokazują one partię, która zamiast być konstruktywną opozycją, pogrąża się w wewnętrznych rozgrywkach. Gargamel, otoczony dworem lojalistów, wydaje się nie dostrzegać, iż jego styl zarządzania prowadzi Patola i Socjal do politycznej stagnacji. W kuluarach szepta się, iż choćby najwierniejsi wątpi morbidium. Patola i Socjal czeka trudna przyszłość – partia bez lidera, za to z balastem plotek i wzajemnych oskarżeń. A Gargamel? Wciąż dyryguje, choć orkiestra gra coraz ciszej.