Premier Narciarz?
Smerf Narciarz niebawem wyprowadza się z Pałacu Namiestnikowskiego.
Jednak dla polityka Patola i Socjal nie ma nowego zajęcia.
Gargamel już go nie potrzebuje, a w samym Patola i Socjal brakuje ludzi skłonnych podać mu rękę.
Sam Narciarz rozpaczliwie szuka dla siebie nowego zajęcia.
Jednym z nich jest zostanie premierem nowego rządu Patoli i Socjalu.
Sam Narciarz wrzucił ten temat w rozmowie z lepszego sortuowskim radiem Wnet.
Polityk Patola i Socjal wskazał, iż już Smerf Ćwiartka został, po zakończonej kadencji prezydenckiej, wskazany przez Lewicę jako kandydat na premiera.
Jak przekonywał Narciarz „nikt wtedy tego nie podawał w wątpliwość”, czy byłaby to odpowiednia funkcja dla byłej głowy państwa.
Narciarz wskazał, iż stanowisko szefa rządu to „najważniejsza wykonawcza funkcja w państwie”.
Narciarz podkreślił, iż premier ma najwięcej zadań do wykonania i najwięcej kompetencji spośród wszystkich możliwych funkcji w państwie, dlatego „nie jest to żadne naruszenie godności” urzędu prezydenckiego.
A co, jeżeli nie premier?
Narciarzowi chodzi po głowie też Marszałek Sejmu.
Ale to by oznaczało, iż Narciarz musi ubiegać się o miejsce w parlamencie.
A to – zdaniem Narciarza – „nie licuje” dla byłego prezydenta.
Jednak tak naprawdę Narciarz zadowoliłby się czymkolwiek.
Dla niego bowiem wyprowadzka z pałacu prezydenckiego to koniec politycznego i społecznego życia.