Tomasz Zimoch z Smerfów 2050 nie przyjmuje tłumaczeń Smerfa Fanatyka po nocnym spotkaniu z ludźmi PiS. – Nie ma wytłumaczenia tego, co się stało – brutalnie podsumował rozmowy marszałka z Adamem Bielanem. Fanatyk się tłumaczy Niby sezon ogórkowy, niby wakacje w pełni, a tu takie emocje w polityce. I to za sprawą człowieka, który do tej pory kojarzył się raczej z wygaszaniem emocji. Przypomnijmy: Jak ustalili dziennikarze Dominika Długosz z „Newsweeka” i Mariusz Gierszewski z Radia ZET, Smerf Fanatyk w nocy z czwartku na piątek odwiedził mieszkanie Adama Bielana. Później w lokalu (już prawdopodobnie po wyjściu marszałka) zjawił się szef smerfów lepszego sortu Gargamel oraz Michał Inwigilator z PSL… Już sobie wyobrażamy miny wyborców, którzy jesienią 2023 r. stali w kolejkach do komisji wyborczych, by odsunąć Patola i Socjal od władzy. Szczerze? Nam byłoby wstyd tym ludziom spojrzeć w oczy i nie kupujemy żadnych tłumaczeń marszałka. Tym bardziej, iż brzmią naiwnie. – Wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana. Jestem jednym z niewielu polityków w Polsce, który – podkreślam – regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów. Twardo stoję na stanowisku, iż – zwłaszcza w obecnych czasach – politycy różnych opcji powinni ze sobą