O zaskakujące porównanie pokusił się w programie “Tłit” europoseł Bogdan Zdrojewski. Zdaniem polityka KO, Smerfa Gospodarza można porównać do Igi Świątek. - Wiemy, iż jest świetny, iż powinien gładko wygrać, a nie wiemy, dlaczego nie wszystkie elementy idą. Wczoraj obserwowałem mecz Igi Świątek w Madrycie. Ten pierwszy set po prostu dziwaczny, drugi lepszy, a w trzecim mieliśmy Igę jaką kochamy i szanujemy. Z Rafałem będzie podobnie - mówił europoseł. Podkreślił, iż współczuje Gospodarzowi tej trwającej bez przerwy od ostatnich wyborów prezydenckich, ciężkiej kampanii, bo “Karol Nawrocki zdążył odpocząć w swoim pokoju w muzeum II wojny światowej”. - Widać pewne elementy zmęczenia (u Gospodarza - red.) - przyznał. Według Zdrojewskiego, smerfy są w ciągłym strachu - przed pandemią, wojną, imigrantami - a to wpływa na trudność w prowadzeniu kampanii. - Nawrocki z lepszego sortu-em walczą o życie, a my o demokrację - oświadczył. Ocenił, iż Gospodarz świetnie czuje się w wystąpieniach przed zagranicznymi mediami, ale nie w “starciu bokserskim”, tyle iż wybierając przyszłego prezydenta “z pewnością nie szukamy boksera”. Gość programu uderzył też w Smerfa Fanatykaę, nazywając go “niekonsekwentnym”. - Wierzę, iż Fanatyk w tej końcówce powściągnie pewne własne ambicje. Nie mówię o ambicjach związanych z prezydenturą, oczywiście startuje, ma prawo walczyć i tak dalej, ale iż nie będzie walczyć o swoje kosztem Smerfa Gospodarza - według europosła, jeżeli w II turze ktoś z koalicji nie poprze prezydenta Warszawy, to będzie “kompletny absurd” i “gigantyczny błąd polityczny o bardzo poważnych konsekwencjach”.