Domy odporne na powódź, zaprojektowane jak klocki Lego

9 godzin temu

W obliczu rosnącego zagrożenia powodziami rośnie potrzeba na bardziej odważne i innowacyjne rozwiązania mieszkaniowe. Rodzajem takiego nieoczywistego projektu jest eksperymentalne osiedle powstające w podmiejskiej części Los Angeles, która w ostatnim czasie stała się terenem zagrożonym powodziami. Zaprojektowane przez Charles Wee domy można niczym klocki Lego składać z plastikowych modułów, a ich fundamenty i szczelna powłoka są tak zaprojektowane, by unosić się na wodzie w czasie powodzi. Mają one zrewolucjonizować sposób budowania na terenach uważanych za zalewowe

Amerykański architekt przez większość swojej kariery zajmował się projektowaniem i budowaniem wysokościowców w dzielnicach biznesowych. Wszystko się zmieniło po wizycie u krewnego, który pracował z rdzennymi społecznościami nad Amazonką. Zauważył, jak mieszkańcy tych terenów tracą swoje domy – proste chaty na palach – przy każdej powodzi. Globalnie ponad miliard ludzi żyje na obszarach o wysokim ryzyku powodzi, a liczba ta stale rośnie. To skłoniło go do poszukiwania alternatywnych sposobów budowy domów na terenach zalewowych.

Inspiracją do stworzenia unoszących się domów była katastrofa z 2011 roku – trzęsienie ziemi i tsunami w Japonii. Zdjęcia zniszczonych budynków i unoszących się na wodzie plastikowych pojemników rybackich uświadomiły mu, iż można wykorzystać podobną technologię do budowy części domów. Te pojemniki, produkowane metodą rotacyjnego formowania, są tanie, szczelne i odporne na wodę. Wee założył startup LifeArk, by rozwijać ten pomysł i stworzyć domy, które oprócz odporności na powodzie, wytrzymają także trzęsienia ziemi, huragany i pożary.

Domy LifeArk powstają z wysokiej jakości polietylenu o wysokiej gęstości (HDPE) – tego samego tworzywa, z którego robi się butelki na mleko czy szampon. Materiał ten jest wypełniony pianką izolacyjną, co zapewnia energooszczędność, wytrzymałość i wyporność. Plastik, choć często krytykowany za negatywny wpływ na środowisko, tutaj zyskuje nowe zastosowanie – jest trwały, nie degraduje się przez 100 lat, a po zakończeniu życia domu można go w pełni poddać recyklingowi. Co ważne, LifeArk wykorzystuje też około 30% materiałów pochodzących z recyklingu.

Odporność na trzęsienia ziemi potwierdzono testami na stolikach wstrząsowych – plastikowe elementy są na tyle elastyczne, iż się wyginają, ale nie łamią. W przypadku huraganów domy mogą się uginać pod wpływem silnego wiatru, co zwiększa ich wytrzymałość. Pożary stanowiły większe wyzwanie, ponieważ plastik łatwo topnieje, ale zespół opracował specjalną mieszankę, która powoduje, iż w trakcie pożaru tworzy się warstwa zwęglonej ochrony, zapobiegając dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia i samoczynnie gasząc płomienie.

Domy składają się z modułów o wymiarach 2,5 na 2,5 metra, które można montować bez użycia ciężkiego sprzętu. Moduły te można układać w różne konfiguracje, tworząc większe domy. W jednej wersji domy mają pływające fundamenty i filary, które pozwalają im unosić się na wodzie podczas powodzi lub choćby na stałe pływać na wodzie. Firma rozważa także zastosowanie tego rozwiązania na przykład na Wyspach Marshalla, gdzie rosnące poziomy mórz zagrażają mieszkańcom. Inna wersja domów stoi na podniesionych fundamentach, około 70 centymetrów nad ziemią.

Przykładem praktycznego zastosowania jest projekt w Watsonville w Kalifornii, gdzie dzięki podniesionym domom LifeArk udało się zbudować mieszkania dla osób bezdomnych na terenie zalewowym znacznie taniej niż w przypadku tradycyjnych rozwiązań. Inne projekty w Los Angeles oferują 25–33 jednostki mieszkalne z łazienkami, które powstały szybciej i przy mniejszych kosztach niż standardowe budownictwo modułowe. Podniesiona konstrukcja ułatwia także instalację mediów pod domami, eliminując drogie wykopy.

Budowa domów unoszących się na wodzie będzie znacznie tańsza niż ciągłe naprawianie zniszczeń powodziowych. Przełamanie barier regulacyjnych i ubezpieczeniowych może otworzyć nowe możliwości mieszkaniowe, zwłaszcza na obszarach zagrożonych powodziami oraz w krajach rozwijających się.

Idź do oryginalnego materiału