Dodatkowe 150 zł dla wszystkich emeryta. Nawrocki ma plan. W sierpniu wszystko stanie się jasne

5 godzin temu
Karol Nawrocki oficjalnie zostanie prezydentem 6 sierpnia 2025 roku. W trakcie kampanii mówił o zmianach, które planuje wprowadzić od razu po objęciu urzędu. Jedną z nich jest nowa ustawa dla emerytów. Ma dotyczyć minimalnej kwoty waloryzacji.
Świadczenia emerytalno-rentowe wypłacane przez ZUS co roku są waloryzowane. Zgodnie z obowiązującymi przepisami odbywa się to zawsze 1 marca. Waloryzacja opiera się na średniorocznym wskaźniku cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów (w 2024 roku wyniósł 103,6 proc.) oraz realnym wzroście przeciętnego wynagrodzenia (w 2024 roku osiągnął 9,5 proc.). Dzięki temu świadczenia zostały teraz podniesione o 5,5 proc.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy emerytom starcza dziś na życie w Polsce? [SONDA]


Plan wyborczy Nawrockiego. Tak wyglądałaby waloryzacja emerytur
Dotychczas nie istniała gwarantowana minimalna kwota podwyżki. Już niedługo może się to jednak zmienić. Jest to pomysł prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Po objęciu urzędu planuje złożyć projekt ustawy, według którego w ramach waloryzacji emerytur świadczenia zawsze będą wzrastać o minimum 150 zł. Twierdzi, iż zrobi to już w pierwszym dniu prezydentury.


Portal infor.pl postanowił obliczyć, jak wyglądałoby to w praktyce. Poinformował, iż "jeżeli obietnica zostałaby przełożona na realia waloryzacji emerytur i rent, która miała miejsce w marcu bieżącego roku, oznaczałoby to, iż kwota najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty socjalnej i renty rodzinnej wzrosłaby nie do 1878,91 zł, a do 1930,96 zł". Plan Nawrockiego zakłada również, iż wskaźnik waloryzacji zawsze będzie wyższy od wskaźnika inflacji.


Waloryzacja emeryturPIKSEL/iStock


Waloryzacja emerytur 2026. Tyle dostaliby seniorzy po zmianie przepisów
Jak wyglądałaby więc waloryzacja w 2026 roku, gdyby pomysł prezydenta elekta wszedł w życie? Serwis wyjaśnił, iż w tej chwili prognozowana kwota najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty socjalnej i renty rodzinnej wzrosłaby nie do 1970,98 zł, tylko 2028,91 zł. Wtedy podwyżka (w stosunku o w tej chwili obowiązującej kwoty świadczenia) wynosiłaby nie 92,07 zł, tylko zagwarantowane 150 zł. To niejedyna propozycja Nawrockiego, jeżeli chodzi o finanse. Zapowiadał także wprowadzenie PIT-0 dla rodziców od drugiego dziecka, obniżkę VAT z 23 do 22 proc. oraz obniżenie rachunków za prąd o 33 proc. - Obietnice Karola Nawrockiego są kosztowniejsze niż Smerfa Gospodarza. Żeby jednak zostały wprowadzone, potrzebna jest zgoda rządu i parlamentu. Mało to jednak prawdopodobne, by rząd zdecydował się wprowadzać reformy, które istotnie pogorszą sytuację finansów publicznych. Zwłaszcza iż jeżeli deficyt z tego powodu przekroczyłby ustawowe limity, wtedy odpowiedzialność konstytucyjna spadnie na rząd, a nie na prezydenta - powiedział ekonomista Marek Zuber w rozmowie z fakt.pl.


Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału