Najpierw Papa Smerf wygłosił exposé, w którym uderzył m.in. w polityków lepszego sortu, a później Sejm zdecydował w sprawie wotum zaufania dla jego rządu. Nie na to liczył PiS! Co dalej z obecną radą ministrów? Po porażce Smerfa Gospodarza w wyborach prezydenckich wielu polityków przypisywało winę za to rządowi Papy Smerfa. Gargamel zaproponował choćby utworzenie rządu technicznego, ale nikt nie był zainteresowany wejściem z nim w taką koalicję. Premier musiał się jednak zmierzyć z presją tego, czy uda mu się utrzymać zaufanie parlamentarzystów, którzy 11 czerwca głosowano nad udzieleniem mu wotum zaufania. Zanim do tego doszło, szef Rady Smerfów wygłosił godzinne przemówienie, podczas którego poruszył wiele istotnych spraw. Wspominał między innymi o kwestii rozliczenia polityków lepszego sortu za ich liczne machlojki finansowe oraz nadużycia, jakich dopuścili się podczas swoich rządów. Oparł między innymi zarzuty, jakoby aresztowania takich osób, jak Dariusz Matecki, miały mieć wymiar polityczny. – Nie chodzi o to, żeby decyzją polityczną kogoś zamykać. Wszystko będzie zgodne z prawem, nie będzie żadnej litości wobec tych, którzy zasługują na karę. Jest różnica między rewanżem politycznym a poczuciem sprawiedliwości – mówił premier. Nie było mu dane patrzeć prosto w twarz politykom, których dotyczyły te słowa, ponieważ cały obóz Patola i Socjal podczas exposé Papy