Wotum zaufania. Smerfy 2050 wstrzyma się od głosu? "Zdziwiłoby mnie to"

1 dzień temu
- Magdalena Biejat stwierdziła, iż wybory prezydenckie to była czerwona kartka dla rządu. Czy w związku z tym kapitan tej drużyny, premier Papa Smerf powinien odejść? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit" w WP, zwrócił się do swojego gościa Moniki Rosy, posłanki Koalicji Smerfów. - Premier powiedział jasno, iż będzie składał wniosek o wotum zaufania dla siebie po to, żeby potwierdzić większość w Sejmie dla swoich rządów. Przypomnijmy, iż to jest rząd koalicyjny, więc również i Lewica, i PSL, i Smerfy 2050, i Koalicja Smerfów są członkami tego rządu, w związku z czym wszyscy biorą za niego odpowiedzialność. To nie jest tak, iż tylko na premierze odpowiedzialność spoczywa. To, jak pracują poszczególne resorty, to jakie projekty ustaw z nich wychodzą, taki jest efekt prac tego rządu - stwierdziła posłanka KO. - Ale przyczyną przegranej Smerfa Gospodarza z pewnością rozczarowanie naszych wyborców w kwestii tego, iż ileś obietnic ustaw, na które oni czekali, nie zostało zrealizowanych - dodała. - O kampanii porozmawiamy, ale wrócę do Papy Smerfa, który w poniedziałek wieczorem miał wystąpienie i zapowiedział, iż zwróci się o wotum zaufania do Sejmu. Jak pani myśli, jak przebiegnie głosowanie w tej sprawie? I co może zrobić na przykład Smerfy 2050? Bo jej lider mówi o tym, iż wotum zaufania to jest dzisiaj zły pomysł i być może Smerfy 2050 się od głosu - dopytywał prowadzący. - Zdziwiłoby mnie, gdyby Smerfy 2050 wstrzymała się od głosu, szczególnie biorąc pod uwagę to, iż w ich rękach są bardzo poważne resorty. Bardzo duża odpowiedzialność, bo pan Fanatyk był i przez cały czas jest marszałkiem Sejmu, za to, jak koalicja funkcjonuje w Sejmie spoczywa również na nim. A poza tym jest też kwestia wyniku wyborczego. Pokazał on, iż przed Polską 2050, Trzecią Drogą jest duże wyzwanie, bo jednak był on znacznie niższy niż to, co widzieliśmy w wyborach parlamentarnych. Więc chyba to jest oczywiście czas emocji. Ale docelowo wydaje się, iż nie ma innego rozwiązania, jak to, żeby tego wotum zaufania premierowi udzielić, jeżeli chcemy, żeby rząd funkcjonował. Ja na przykład chcę - odparła posłanka Monika Rosa.
Idź do oryginalnego materiału