Mieszkańcy Zgierza od kilku dni zmagają się z problemem uciążliwego, nieprzyjemnego zapachu, który czuć we wszystkich częściach miasta. Lokalne władze wydały oświadczenie, w którym czytamy, iż "sprawa ta jest traktowana z najwyższą powagą", ale służby nie wykryły dotąd źródła fetoru. Pierwsze tropy okazały się fałszywe.
Wielki, zagadkowy smród w Zgierzu. Mieszkańcy mają dość, władze reagują
Od kilku dni mieszkańcy Zgierza (woj. łódzkie) skarżą się na brzydki zapach, który utrudnia im codzienne funkcjonowanie. Do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wpłynęły setki zawiadomień w związku z sytuacją w 60-tysięcznym mieście. Do tej pory nie wiadomo, co jest źródłem smrodu.
ZOBACZ: "Żrący zapach" w Szczecinie. Na chodnikach rozsypano niebezpieczną substancję
Na początku podejrzewano, iż może stać za nim firma zajmująca się oczyszczaniem ścieków lub właściciel jednej z prywatnych posesji. Okazało się jednak, iż to fałszywe tropy. Sprawa stała się na tyle poważna, iż głos zabrały władze Zgierza. W komunikacie przyznały, iż sygnały od mieszkańców o nieprzyjemnym zapachu są coraz częstsze.
Smród w Zgierzu. Władze szukają źródła. "Przeprowadzono kontrole"
Zgierski magistrat zapewnił też, iż "sprawa jest traktowana z najwyższą powagą". - W mieście realizowane są kontrole ze strony WIOŚ oraz służb miejskich. Przeprowadzono już kilka kontroli i dokonano prób pobraniowych materiałów do badań. Czekamy na ich wyniki, które pozwolą wskazać źródło pochodzenia nieprzyjemnych zapachów - powiedział prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski.
Nietypowym problemem zajęło się również Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Zgierzu. Władze miasta uspokajają, iż zapach, choć nieprzyjemny, nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców.
