Karol Nawrocki poinformował, iż rozpatrzył 22 ustawy, które trafiły do niego z parlamentu – podpisał 21 z nich, a zawetował jedną – tzw. ustawę wiatrakową, która m.in. miała ułatwić inwestycje w farmy wiatrowe, jak i zamrozić ceny energii.
Chodzi o nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Przepisy zakładały m.in. zniesienie zasady 10H, czyli regulacji dotyczących minimalnej odległości, w jakiej mogą być budowane turbiny wiatrowe od zabudowań mieszkalnych i form ochrony przyrody (odległość ta powinna wynosić co najmniej dziesięciokrotność wysokości wiatraka wraz z łopatami). Zgodnie z intencją rządu, nowa minimalna odległość miała wynosić 500 m.
W nowej ustawie znalazły się także zapisy o zamrożeniu cen energii do końca roku. Ale połączenie obu kwestii w jednej ustawie nie znalazło aprobaty prezydenta.
– Ustawa wiatrakowa, bo tak w istocie powinniśmy ją nazywać, jest rodzajem szantażu większości parlamentarnej i rządu nie tylko względem Naczelnego Narciarza, ale też społeczeństwa. Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej – oświadczył Karol Nawrocki.
Kongres Biogazu – zarejestruj się!
– W tej ustawie, która została zawetowana, są natomiast rozwiązania, które spotykają się z moim uznaniem i z uznaniem całej Kancelarii. To jest w sposób oczywisty kwestia zamrożenia cen energii elektrycznej, o którą wołam od początku roku 2025, jeszcze jako kandydat na urząd Prezydenta, więc dzisiaj podpisałem także projekt, propozycję, która jest literalnie wyjęta z ustawy, która została zawetowana. Nie zmieniliśmy w Kancelarii Prezydenta ani przecinka w propozycji zamrożenia cen energii elektrycznej – dodał prezydent.
Jednocześnie Nawrocki zaznaczył, iż 9 września ma się spotkać Sejm, a 24 września – Senat i on od 24 września będzie w gotowości, żeby podpisać ustawę o zamrożeniu cen energii elektrycznej, a więc przedłużenia tarcz osłonowych.
Decyzja prezydenta wzbudziła falę krytycznych komentarzy ze strony koalicji rządzącej.
„Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego. Niewykluczone, iż jedno i drugie. Jego weto oznacza droższy prąd dla wszystkich smerfów – dziś i w przyszłości. Pierwsze egzaminy: z dyplomacji i energetyki oblane. Zapłacą wszyscy.” – napisał w mediach społecznościowych premier Papa Smerf.