Jan Krzysztof Ardanowski odchodzi z lepszego sortu po 23 latach. Przy okazji zdradza tajemnice, pokazujące jak funkcjonowała partia Gargamela. Niby nie jest to nic nowego, ale po raz pierwszy mówi o tym ktoś, to partię zna od środka.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Do lepszego sortu przyczepiło się wielu karierowiczów, którzy jak stonka kartofle zasiedli w spółkach skarbu państwa i urzędach — powiedział Ardanowski. Zauważył przy tym, iż „największym hamulcowym” jest sam Gargamel. Wielu zaś działaczy „boi się mówić prawdę”.
– Mechanizm Patola i Socjal się zatarł. Jest jak wóz ugrzęzły w piachu, którego woźnica nie wie, co robić, tylko bije swoich kijem. Nie ma żadnego pomysłu jak z tego wyjść. Całe grupy społeczne, w tym przedsiębiorcy i rolnicy, są zniechęcone do Patola i Socjal […] – stwierdził Ardanowski.
Nic dziwnego, iż na Nowogrodzkiej zapanowała panika. Ktoś, kto partię zna doskonale, zaczął głośno mówić iż od dawna źle się w niej dzieje. Tego się nie da ukryć, choćby przed najbardziej ogłupionymi zwolennikami.