Unijny dylemat: Jak zapewnić bezpieczeństwo energetyczne bez zdrady celów klimatycznych?

7 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/energia-i-srodowisko/news/unijny-dylemat-jak-zapewnic-bezpieczenstwo-energetyczne-bez-zdrady-celow-klimatycznych/


W czasach, gdy świat cyfrowy potrzebuje stabilności bardziej niż kiedykolwiek, Europa musi odpowiedzieć na pytanie: jak zapewnić nieprzerwany dostęp do czystej energii? Czy Bałtyk, atom i rozsądek uratują Europę przed ciemnością?

W kwietniu Półwysep Iberyjski pogrążył się na kilkanaście godzin w ciemności – pociągi stanęły, sieci telekomunikacyjne ucichły, a szpitale przeszły na awaryjne zasilanie. Blackout, który dotknął miliony, nie był tylko lokalnym incydentem – to ostrzeżenie, iż europejski system energetyczny zaczyna trzeszczeć pod naporem transformacji, ambicji i niedopasowanej infrastruktury.

Zielony chaos zamiast zielonego ładu?

Transformacja energetyczna w Europie weszła w fazę brutalnej konfrontacji z rzeczywistością. Inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE), dekarbonizacja przemysłu i zakaz sprzedaży samochodów spalinowych to kamienie milowe Zielonego Ładu.

Problemy z zapewnieniem ciągłości dostaw, braki w infrastrukturze przesyłowej oraz ryzyko blackoutów pokazują jednak, iż sama wizja nie wystarczy. Potrzebna jest odporność – techniczna, polityczna i infrastrukturalna.

Energetyka jądrowa, jeszcze niedawno wypychana z unijnych strategii, wraca jako poważna kandydatka do roli stabilizatora. Niemiecka CDU dopuszcza możliwość audytów i potencjalnego ponownego uruchomienia wygaszonych elektrowni atomowych.

Polska inwestuje w duże reaktory i SMR-y, a Komisja Europejska dostrzega w atomie element gwarantujący ciągłość dostaw. Paradoksalnie to właśnie technologie uznawane niegdyś za przestarzałe mają dziś stać się podstawą nowoczesnej i zielonej Europy.

Polska jako energetyczny łącznik regionu

Bezpieczeństwo energetyczne staje się priorytetem również w kontekście geopolitycznym. Agresja Rosji na Ukrainę i sabotaże infrastruktury przesyłowej (jak uszkodzenie gazociągu Nord Stream czy podmorskich kabli) uświadomiły państwom UE, jak kruche są fundamenty ich niezależności.

Dlatego coraz większe znaczenie zyskuje regionalna kooperacja – a Polska wyrasta na kluczowego gracza w tym procesie. Warszawa stała się gospodarzem nieformalnego szczytu energetycznego, podczas którego podpisano kolejne memorandum w ramach BEMIP (Baltic Energy Market Interconnection Plan).

Ten program, którego Polska jest aktywnym uczestnikiem od początku, ma zakończyć izolację energetyczną państw bałtyckich i stworzyć wspólną sieć odporną na kryzysy i sabotaże. kooperacja obejmuje nie tylko nowe interkonektory czy morskie farmy wiatrowe, ale także systemy monitorowania i ochrony infrastruktury krytycznej.

Morze Bałtyckie staje się tym samym energetycznym laboratorium Europy Północnej – miejscem, gdzie technologie wiatrowe, gazowe i jądrowe spotykają się z cyfryzacją i nowym podejściem do bezpieczeństwa.

Europejska strategia kontra blackouty

Ostatni blackout na Półwyspie Iberyjskim obnażył słabości hiszpańskiego systemu elektroenergetycznego i rozpalił debatę o przyszłości transformacji energetycznej nie tylko w Hiszpanii, ale w całej Unii Europejskiej.

Jak podkreślają eksperci, nie wystarczy rozwijać odnawialne źródła energii – równie istotne są inwestycje w infrastrukturę sieciową, rezerwy systemowe oraz integrację z sąsiadami.

Hiszpański model transformacji energetycznej od lat uchodził za wzorcowy wśród państw UE. Kraj ten intensywnie rozwijał energetykę wiatrową i słoneczną, jednocześnie ograniczając udział źródeł konwencjonalnych. Jednak choćby najlepiej zaplanowana strategia może załamać się, gdy zabraknie równowagi między ambicjami a realiami technicznymi.

Jak wskazuje Forum Energii, Hiszpania przeznacza relatywnie kilka środków na rozwój i modernizację sieci elektroenergetycznych w porównaniu z nakładami na odnawialne źródła energii. To sprawia, iż krajowy system energetyczny jest podatny na niestabilności i przerwy w dostawach.

Analiza przyczyn ostatniej awarii wskazuje na kilka strukturalnych deficytów hiszpańskiego systemu:

  • Niski poziom inercji – nowoczesne źródła odnawialne, w przeciwieństwie do klasycznych elektrowni, nie zapewniają odpowiedniego bufora dla częstotliwości sieci, co przy zakłóceniach skutkuje szybkimi i trudnymi do opanowania fluktuacjami.
  • Niewystarczające rezerwy mocy – brak odpowiednich zapasów energii powoduje, iż system nie jest w stanie elastycznie reagować na skoki zapotrzebowania lub chwilowy spadek produkcji.
  • Brak elastycznych źródeł konwencjonalnych – takich jak elektrownie gazowe, które mogłyby gwałtownie zrekompensować niedobory energii z OZE.
  • Ograniczone połączenia transgraniczne – słaba integracja z siecią europejską zwiększa ryzyko izolacji w sytuacjach kryzysowych.
  • Problemy z przywracaniem pracy elektrowni jądrowych – w przypadku awarii systemowej, reuruchomienie bloków atomowych może trwać długo i dodatkowo komplikuje sytuację energetyczną.

Według Kacpra Kwidzińskiego z Forum Energii, skuteczne zarządzanie systemem energetycznym w dobie transformacji wymaga nie tylko rozwoju OZE, ale także wdrożenia szeregu uzupełniających mechanizmów:

  • Rozbudowa połączeń transgranicznych, które umożliwiają elastyczny import i eksport energii.
  • Magazynowanie energii, pozwalające buforować nadwyżki i dostarczać energię w szczycie.
  • Ograniczanie produkcji z OZE w czasie nadpodaży, by uniknąć przeciążenia sieci.
  • Rezerwa wirująca, czyli natychmiast dostępna moc z jednostek konwencjonalnych.
  • Współpraca międzyoperatorowa, która zwiększa odporność systemową.
  • Elastyczne źródła gazowe, działające jako szybka reakcja na zmiany zapotrzebowania.
  • DSR (Demand Side Response) – mechanizmy zarządzania popytem poprzez aktywizację odbiorców.
  • Linie HVDC, pozwalające na efektywny przesył energii na duże odległości.

Wdrożenie tych technologii nie tylko zmniejszy ryzyko kolejnych blackoutów, ale też umożliwi dalszy rozwój OZE w sposób bezpieczny i zrównoważony.

Atom, wodór, Bałtyk i decyzje, które nie mogą czekać

Świat przeznaczył w ubiegłym roku rekordowe 2 bln dolarów na transformację energetyczną. Europa nie może sobie pozwolić na błędy – zwłaszcza, iż konkurencja ze strony Chin i USA rośnie.

Polska, jako kraj na styku regionów, ma szansę stać się zarówno buforem bezpieczeństwa, jak i liderem zmian. Posiadając dostęp do Bałtyku, i silne zaplecze przemysłowe, może odegrać rolę nie tylko wykonawcy unijnych strategii, ale ich współtwórcy.

Ważne są także ambicje jądrowe Polski szczególnie, iż jak zwraca uwagę Wojciech Jakubik, szef Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego, Europejczycy mówią o renesansie energetyki jądrowej. Jego zdaniem będzie ona potrzebnym elementem transformacji energetycznej, który da stabilność dostaw wobec faktu, iż nie możemy się doczekać wielkoskalowych magazynów energii.

Z kolei Jakub Wiech z portalu Energetyka24 wskazuje, iż to „wodór bywa postrzegany jako klucz do transformacji energetycznej, ale w rzeczywistości osiągnięcie gospodarki bezemisyjnej jest możliwe również bez jego udziału – wystarczy postawić na energetykę jądrową i tradycyjne systemy magazynowania energii”.

Niezależnie od tego dodaje, iż „w naszym najlepszym interesie, zarówno Polski jak i o Unii Europejskiej, jest to, żeby zaangażować różne technologie do dalszej dekarbonizacji naszej gospodarki”. Taka dywersyfikacja może zapewnić realną stabilność energetyczną, gdy jakiś element systemu zawiedzie.

Lekcja na przyszłość

Dwanaście godzin ciemności w Hiszpanii to nie wyjątek, ale zwiastun możliwego europejskiego scenariusza. Odpowiedzią nie musi być panika ani rezygnacja z transformacji. Odpowiedzią musi być racjonalna polityka – łącząca atom, OZE, regionalną integrację i uczciwe rozliczanie się z własnych błędów. I to jak najszybciej. Bo energetyka XXI wieku nie wybacza opóźnień.

Konieczne jest zatem, jak wskazuje Wojciech Jakubik, wyciągnięcie wniosków, z niedawnych i obecnych kryzysów na naszym kontynencie, gdyż „rzeczywistość puka do drzwi i jedyną szansą na bezpieczeństwo dostaw energii jest inteligentne zarządzanie polityką energetyczno-klimatyczną.”

Kierunek ten potwierdzają działania państw bałtyckich, które kończą właśnie proces synchronizacji swoich sieci z Europą kontynentalną, uniezależniając się od rosyjskiego systemu BRELL. Nowy model bezpieczeństwa energetycznego opiera się na wspólnej infrastrukturze, wymianie danych i współdzielonej odpowiedzialności.

Modernizacja sieci, magazynowanie energii, inteligentne zarządzanie popytem i silniejsza integracja europejskiego rynku energii – to nie opcje, ale konieczność. Hiszpański blackout może stać się sygnałem alarmowym dla całej Unii: transformacja energetyczna bez fundamentu w postaci stabilności sieciowej i odporności systemowej prowadzi nie do zielonej przyszłości, ale do ciemności.

Idź do oryginalnego materiału