Ulga się zakończyła, rachunki wracają. Od lipca płaci każdy

15 godzin temu

Miliony polskich rodzin już odczuwają powrót dodatkowego obciążenia finansowego w rachunkach za energię elektryczną, który nastąpił wraz z rozpoczęciem wakacji. Półroczny okres bez opłaty mocowej, który przynosił ulgę budżetom domowym, oficjalnie dobiegł końca, a gospodarstwa domowe ponownie odczuwają wzrost miesięcznych kosztów energii, mimo iż podstawowe stawki za kilowatogodzinę pozostają na zamrożonym poziomie. Najbardziej dotkliwe jest to dla rodzin charakteryzujących się wysokim zużyciem energii elektrycznej w swoich domach.

Fot. Warszawa w Pigułce

Początek lipca przyniósł nieprzewidziane obciążenie finansowe dla znacznej części polskiego społeczeństwa. Po sześciu miesiącach przerwy w pobieraniu opłaty mocowej, która została czasowo zawieszona na początku bieżącego roku w ramach działań osłonowych, rząd przywrócił ten dodatkowy składnik rachunków za energię elektryczną. Chociaż rządowe zamrożenie cen kilowatogodziny energii przez cały czas obowiązuje i chroni konsumentów przed drastycznymi podwyżkami, powracająca opłata oznacza realny wzrost miesięcznych wydatków na energię dla wszystkich odbiorców bez wyjątku.

Decyzja o ponownym wprowadzeniu opłaty mocowej wynikała bezpośrednio z wygaśnięcia przepisów tymczasowych, które funkcjonowały od stycznia i zapewniały czasową ulgę dla polskich gospodarstw domowych. Przez ostatnie półrocze mieszkańcy całego kraju mogli korzystać z obniżonych rachunków za prąd, ale ten korzystny okres został definitywnie zakończony. Obecny rząd powrócił do systemu opłat obowiązującego od roku dwadzieśtego dwudziestego pierwszego, który został czasowo zawieszony w ramach pakietu pomocowego dla konsumentów.

Struktura miesięcznej opłaty mocowej charakteryzuje się systemem uzależnionym od rzeczywistego rocznego zużycia energii elektrycznej przez poszczególne gospodarstwa domowe. Zastosowany mechanizm ma charakter progresywny, co oznacza, iż im większe jest roczne zużycie prądu w danym gospodarstwie domowym, tym wyższa kwota opłaty mocowej pojawia się na miesięcznym rachunku za energię. Ta zasada ma na celu sprawiedliwe rozłożenie kosztów systemu bezpieczeństwa energetycznego proporcjonalnie do rzeczywistego wykorzystania infrastruktury elektroenergetycznej przez poszczególnych odbiorców.

Gospodarstwa domowe charakteryzujące się najbardziej oszczędnym zużyciem energii, które rocznie pobierają od pięciuset do tysiąca dwustu kilowatogodzin, są w tej chwili obciążone najniższą możliwą kwotą wynoszącą sześć złotych osiemdziesiąt sześć groszy netto miesięcznie. Po uwzględnieniu obowiązującego podatku od towarów i usług w wysokości dwudziestu trzech procent, rzeczywista kwota do zapłaty przez tę grupę konsumentów wynosi około ośmiu złotych czterdzieści cztery grosze brutto miesięcznie.

Najliczniejsza kategoria polskich konsumentów, obejmująca gospodarstwa domowe zużywające rocznie od tysiąca dwustu do dwóch tysięcy ośmiuset kilowatogodzin energii elektrycznej, jest zobowiązana do uiszczania opłaty w wysokości jedenastu złotych czternaście groszy netto miesięcznie. Po doliczeniu podatku VAT rzeczywista kwota do zapłaty wzrasta do trzynastu złotych siedemdziesiąt groszy brutto. Ta grupa odbiorców, reprezentująca typowe polskie rodziny o standardowym zużyciu energii, najbardziej odczuwa finansowy wpływ powrotu opłaty mocowej na swoje miesięczne budżety domowe.

Gospodarstwa domowe wykazujące najwyższe zużycie energii elektrycznej, przekraczające próg dwóch tysięcy ośmiuset kilowatogodzin rocznie, doświadczają jeszcze bardziej znaczących obciążeń finansowych. Dla części rodzin o bardzo wysokim zużyciu energii, które często mieszkają w dużych domach jednorodzinnych, korzystają z systemów klimatyzacji, pomp ciepła czy licznych urządzeń elektrycznych, miesięczna opłata mocowa oznacza dodatkowe obciążenie sięgające choćby kilkudziesięciu złotych miesięcznie.

Opłata mocowa nie stanowi arbitralnej daniny nakładanej na konsumentów, ale pełni konkretną oraz kluczową funkcję w systemie bezpieczeństwa energetycznego całego kraju. Środki finansowe pozyskiwane z tej opłaty są przeznaczane na finansowanie mechanizmu zwanego rynkiem mocy, który zapewnia ciągłą gotowość części elektrowni oraz innych źródeł wytwórczych do natychmiastowego uruchomienia w sytuacjach awaryjnych lub kryzysowych w systemie elektroenergetycznym.

Mechanizm rynku mocy opiera się na utrzymywaniu dodatkowych, rezerwowych mocy produkcyjnych w stanie permanentnej gotowości operacyjnej. W momencie wystąpienia awarii w systemie energetycznym, nagłego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną lub problemów z dostawami ze źródeł podstawowych, te rezerwowe bloki energetyczne mogą zostać aktywowane w bardzo krótkim czasie, zapewniając ciągłość dostaw prądu. System ten funkcjonuje jako swoista polisa ubezpieczeniowa dla całego krajowego systemu elektroenergetycznego, gwarantując bezpieczeństwo energetyczne choćby w najbardziej wymagających okolicznościach.

Utrzymywanie takiej strategicznej rezerwy energetycznej generuje znaczące koszty operacyjne dla całego systemu. Elektrownie oraz inne źródła wytwórcze muszą kontynuować inwestycje w infrastrukturę techniczną, zatrudniać wykwalifikowany personel oraz utrzymywać pełną gotowość operacyjną swoich instalacji, choćby gdy przez znaczną część czasu nie prowadzą aktywnej produkcji energii elektrycznej. Te wszystkie koszty związane z utrzymaniem rezerw strategicznych są pokrywane właśnie ze środków pochodzących z opłaty mocowej uiszczanej przez wszystkich odbiorców energii w kraju.

Powrót opłaty mocowej nie pociąga za sobą jednoczesnego wzrostu cen samej energii elektrycznej, które pozostają na dotychczasowym zamrożonym poziomie. Rządowe stawki maksymalne za kilowatogodzinę energii przez cały czas obowiązują i nie ulegną zmianie przynajmniej do końca września bieżącego roku, zapewniając konsumentom stabilność podstawowych kosztów energii.

Dopiero po upływie tego terminu Urząd Regulacji Energetyki przedstawi nową taryfę energetyczną na kolejny okres regulacyjny. Zgodnie z przewidywaniami przedstawicieli rządu oraz wielu analityków rynku energetycznego, nowa stawka za kilowatogodzinę może okazać się niższa od w tej chwili obowiązującej ceny maksymalnej. Gdyby takie obniżenie rzeczywiście nastąpiło, mogłoby ono częściowo skompensować wzrost całkowitych kosztów energii związany z powrotem opłaty mocowej, łagodząc tym samym odczuwalny przez konsumentów wzrost rachunków.

Rządowe zamrożenie cen energii elektrycznej stanowi najważniejszy element szerszej polityki osłonowej mającej na celu ochronę polskich gospodarstw domowych przed drastycznymi skutkami międzynarodowego kryzysu energetycznego. System stabilizacji cen funkcjonuje już od dłuższego czasu i pozwolił uniknąć drastycznych podwyżek kosztów energii, które w znacznej mierze dotknęły inne kraje europejskie, pozostawiając polskich konsumentów w relatywnie korzystnej sytuacji finansowej.

Czasowe zawieszenie opłaty mocowej obowiązujące od stycznia do czerwca stanowiło dodatkową ulgę finansową dla polskich rodzin w trudnym okresie gospodarczym. Ta decyzja rządowa była integralną częścią kompleksowego pakietu osłonowego, który miał na celu znaczące zmniejszenie obciążeń finansowych gospodarstw domowych w okresie charakteryzującym się wysoką inflacją oraz systematycznie rosnącymi kosztami podstawowych potrzeb życiowych.

Przez ostatnie sześć miesięcy przeciętna polska rodzina mogła oszczędzać miesięcznie około trzynastu do czternastu złotych na rachunkach za energię elektryczną dzięki zawieszeniu opłaty mocowej. W perspektywie całego roku oszczędności te sięgały od stu sześćdziesiąt do stu siedemdziesiąt złotych dla typowego gospodarstwa domowego o standardowym zużyciu energii. Od lipca te środki finansowe ponownie są przekierowywane na finansowanie krajowego systemu bezpieczeństwa energetycznego poprzez mechanizm rynku mocy.

Wznowienie pobierania opłaty mocowej oznacza praktyczny powrót do systemu finansowania, który funkcjonował przed okresem tymczasowego zawieszenia. Rząd podjął decyzję o nieprzedłużaniu przepisów tymczasowych, co w praktyce skutkuje automatycznym przywróceniem poprzednich regulacji prawnych oraz mechanizmów finansowych obowiązujących w sektorze energetycznym.

Dla przeciętnego polskiego gospodarstwa domowego powrót opłaty mocowej oznacza rzeczywisty wzrost miesięcznych kosztów związanych z energią elektryczną o kwotę wahającą się od kilku do kilkudziesięciu złotych, w zależności od indywidualnego poziomu zużycia energii. W perspektywie całego roku kalendarzowego może to przełożyć się na dodatkowy wydatek mieszczący się w przedziale od około stu złotych do choćby trzech tysięcy złotych, co stanowi znaczące obciążenie dla budżetów domowych.

Najbardziej dotkliwy wpływ finansowy odczuwają w tej chwili rodziny charakteryzujące się wysokim zużyciem energii elektrycznej, które często zamieszkują w większych domach jednorodzinnych, intensywnie korzystają z systemów klimatyzacji w okresie letnim, wykorzystują pompy ciepła do ogrzewania lub posiadają znaczną liczbę energochłonnych urządzeń elektrycznych. Dla takich gospodarstw domowych powrót opłaty mocowej oznacza bardzo znaczący wzrost rocznych kosztów związanych z energią, co wymaga dostosowania budżetów domowych.

Gospodarstwa domowe charakteryzujące się niskim zużyciem energii, często zamieszkiwane przez osoby starsze, samotne lub małe rodziny żyjące w niewielkich mieszkaniach, odczuwają wzrost kosztów w mniejszym stopniu. Mimo to każda dodatkowa złotówka pojawiająca się na miesięcznym rachunku za energię ma istotne znaczenie budżetowe, szczególnie dla osób o niskich dochodach, emerytów czy innych grup społecznych o ograniczonych możliwościach finansowych.

Powrót opłaty mocowej wpisuje się w szerszy kontekst wyzwań związanych z finansowaniem bezpieczeństwa energetycznego kraju w okresie zwiększonej niestabilności geopolitycznej oraz transformacji energetycznej. Utrzymanie niezawodności dostaw energii elektrycznej wymaga kontinuowanych inwestycji w infrastrukturę oraz mechanizmy zapewniające stabilność systemu, co generuje koszty, które są finansowane przez uczestników rynku energetycznego.

System opłaty mocowej, choć obciążający dla konsumentów, stanowi jeden z najbardziej efektywnych mechanizmów zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa energetycznego kraju. Alternatywne sposoby finansowania rezerw strategicznych, takie jak dotacje budżetowe czy inne formy wsparcia publicznego, ostatecznie również obciążałyby społeczeństwo, tyle iż pośrednio poprzez system podatkowy, a nie bezpośrednio przez rachunki za energię.

Długoterminowa perspektywa rozwoju polskiego systemu energetycznego wskazuje na konieczność utrzymania mechanizmów finansowania bezpieczeństwa dostaw energii, szczególnie w kontekście trwającej transformacji energetycznej oraz zwiększonego udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym. Te źródła, choć korzystne dla środowiska, charakteryzują się zmienną produkcją zależną od warunków pogodowych, co zwiększa znaczenie rezerw strategicznych zapewniających stabilność systemu.

Idź do oryginalnego materiału