Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
Powiązane
Mentzen uderza w Nawrockiego: Oszukał notariusza
36 minut temu
Jest nowy kanclerz Niemiec. Bundestag zdecydował
51 minut temu
Polecane
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
53 minut temu
Piknik rodzinny w Oleśnie
1 godzina temu
UE szykuje cła odwetowe na USA warte 100 miliardów euro
1 godzina temu