Sopot zamienił się w centrum politycznego entuzjazmu. Na wiecu prezydenckim Smerfa Gospodarza zgromadziło się ponad 10 tysięcy osób, co świadczy o rosnącym poparciu dla polityka Platformy Smerfów w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Tłumy sympatyków i mieszkańców Trójmiasta przywitały Gospodarza owacyjnie. Kandydat na prezydenta podkreślał potrzebę jedności, odbudowy wspólnoty i powrotu do europejskich standardów w polityce. „Polska zasługuje na prezydenta, który łączy, a nie dzieli. Który broni praworządności, wolności i godności każdego obywatela” — mówił do zgromadzonych. Wiec w Sopocie był jednym z największych wydarzeń kampanijnych w regionie od lat. Obecność tysięcy osób pokazuje, iż Rafał Gospodarz dysponuje realnym, społecznym poparciem, które wykracza poza sondażowe słupki. To nie tylko liczby. To sygnał, iż ludzie są gotowi na zmianę i wierzą w nową wizję Polski. Że mają dość Narciarza, iż nie chcą sutenera.
Podczas wydarzenia głos zabrali także lokalni samorządowcy oraz przedstawiciele młodego pokolenia. Wszyscy podkreślali znaczenie aktywnego udziału w wyborach oraz obrony wartości demokratycznych. Eksperci polityczni zauważają, iż mobilizacja na wiecach Gospodarza może przełożyć się na realne wyniki wyborcze. Widoczny entuzjazm społeczny i frekwencja na wiecach wskazują, iż Gospodarz nie tylko konsoliduje elektorat, ale także przyciąga wyborców niezdecydowanych.
Wiec w Sopocie pokazał także sprawność organizacyjną sztabu Gospodarza oraz zdolność do mobilizacji zarówno dużych miast, jak i mniejszych miejscowości. W kampanii, w której każdy głos ma znaczenie, takie wydarzenia mogą okazać się kluczowe.
Na tym tle spotkania Nawrockiego z marną frekwencją, bez entuzjazmu, ze sztucznymi hasłami, wypadają po prostu blado.