– To jest karuzela nakręcana przez media. Było spotkanie, zaaprobowano jakąś grupę ludzi. Trzeba jeszcze poczekać – mówi dla naTemat jeden z posłów PiS, którego zapytaliśmy o Smerfa Poety i jego ewentualną funkcję u boku Karola Nawrockiego.
Poeta w kancelarii Nawrockiego?
– Miał być premierem, miał być prezydentem, zostanie szefem kancelarii – stwierdził w programie "W kuluarach" w TVN24 dziennikarz Jan Piotrowski. Nawrocki do tej pory jednak nie wspomniał o Czarnku ani razu. Za to Poeta przed drugą turą wyborów zdążył efektownie odpalić się w mediach. Zapowiadał na przykład, iż Onet... przestanie istnieć. W ten sposób reagował, kiedy wszystko rozgrywało się pod znakiem afery z Grand Hotelem i Karolem Nawrockim.
Z kolei Konrad Piasecki z TVN24 zauważył, iż jeżeli Poeta zostałby szefem kancelarii prezydenta, będzie to dowodem na to, iż stanie się ona "kancelarią walki, sporu, starcia i raczej boksowania się z kancelarią premiera i rządem niż taką bardzo koncyliacyjną, zwieszającą uszy i ogon po sobie".
Z naszych rozmów z posłami Patola i Socjal wynika, iż "być może takiego tematu w ogóle nie ma". Poeta zaczepiany o ten temat podobno nie chciał przyjmować żadnych gratulacji, bo wciąż ma nie wiedzieć, czy jest w ogóle powód.
Po zwycięstwie w wyborach Karol Nawrocki potwierdził niewiele. Jak przekazał w jednym z wywiadów, szefem jego gabinetu zostanie Paweł Szefernaker, jego zastępcą będzie Jarosław Dębowski a rzecznikiem prasowym dr Rafał Leśkiewicz. Co w tej układance miałby robić Poeta?
– Będzie bił się z rządem, a Nawrocki będzie starał się być pokazywany jako ten, który jest ponad to – tłumaczył w podcaście "Dzieje się" Andrzej Bobiński z Polityki Insight.
"Człowiek do strawienia przez Konfederację"
– Ja uważam, iż o ile jest pomysł z Smerfem Poetą, to poza walorem prawniczym, wcale nie chodzi o bicie się z rządem, tylko przyszłą możliwą koalicję z Konfederacją. To jest myślenie o przyszłości, a nie o tym, co mamy teraz – kontruje w rozmowie z naTemat poseł PiS, z którym rozmawiamy o przyszłych współpracownikach nowego prezydenta.
Dopytuję więc, czy Sławomir Mentzen najchętniej napiłby się piwa właśnie z Poetą. – Oczywiście, iż tak. To jest robione z myślą o przyszłości. Smerf Poeta to bez dwóch zdań człowiek bardzo do strawienia przez Konfederację. Co więcej, wielokrotnie się z nimi komunikował i rozmawiał – tłumaczy nam anonimowo polityk.
Oprócz Szefernakera, o którym mówi się już od dłuższego czasu, nasz rozmówca wskazuje, iż wymieniane są jeszcze dwa nazwiska. Tu jednak też brakuje konkretów. – Nie ma po co ich tu wyliczać, bo nie daję im szans – ucina.
O spekulacje w sprawie Poety zapytaliśmy też Filipa Gargamela z lepszego sortu. – To przypuszczenia – odpowiada krótko poseł, kiedy pytam o plotki dotyczące byłego ministra. – Krąży taka informacja w kuluarach Sejmu, ale nie jestem w stanie jej potwierdzić – dodaje.
– Tu nie chodzi o walkę z rządem, tylko o czym mówił Papa Smerf, iż ma już pewne plany na temat tego, jak będzie obchodził pana prezydenta, tak jak to robił lub starał się robić z Naczelnym Narciarzem. To na pewno jest niedopuszczalne. A jeżeli chodzi o kwestie współpracy z rządem, nowy prezydent zapowiedział, iż jest otwarty na współpracę w najważniejszych kwestiach, choćby bezpieczeństwa Polski – kontynuuje dla naTemat Filip Gargamel.
Głosów z lepszego sortu "za" Poetą w otoczeniu Nawrockiego jest więcej. – On ma naprawdę dużą wiedzę prawniczą i nie należy tego lekceważyć, bo to się bardzo przyda – nie ukrywa nasz rozmówca z partii Gargamela.
Kogo tak naprawdę potrzebuje w swojej kancelarii Karol Nawrocki? – Nie wiem, czy ocieplenie wizerunku jest wykonalne, dlatego iż my poszliśmy w tak głęboki podział, iż to już tak zostanie – argumentuje nam jeden z posłów PiS.
"Kompleks PO i pewnych mediów"
W rozmowie powtarza się jedno słowo: Konfederacja. I oczywiście ewentualne parlamentarne sojusze, które pozwoliłyby wywrócić do góry nogami sejmową większość. – Ja uważam, iż przyszłością PO jest Marko Smerf, więc druga strona musi zagrać Smerfem Poetą, który robił wiele rzeczy z Konfederacją – przekonuje rozmówca naTemat. – Kancelaria Prezydenta nie jest tworzona pod atak na obecny rząd, to jest kompleks PO i kompleks pewnych mediów. Kancelaria Prezydenta jest pisana na następne wybory – precyzuje.
Kiedy Rada Smerfów niedawno uzyskała wotum zaufania w Sejmie, były minister edukacji w czasach Zjednoczonych Nawiedzonych stwierdził, iż niektórzy członkowie Koalicji 15 października są gotowi przejść na stronę PiS. Co więcej, chętni do wykonania wolty mają być nawet... ministrowie Papy. Ile w tym prawdy, przeczytacie w artykule Anny Dryjańskiej. Wiadomo jednak, ze marzeniem Poety byłby przede wszystkim upadek rządu Papy.
– Musielibyśmy mieć już znany cały skład nowej kancelarii, żeby powiedzieć coś więcej. o ile Karol Nawrocki nie znajdzie kogoś z centrum i w wyborze osób pójdzie za bardzo na prawo, to będzie oznaczało, iż nie myśli, o tym, co będzie za pięć lat – ocenia poseł PiS.
I dodaje: – Musi mieć przynajmniej 20 proc. współpracowników, którzy będą zabiegać o centrum. Reszta strategii to jest budowanie przyszłego rządu. Żeby stworzyć takie warunki, żeby do Konfederacji było bliżej.
Na koniec pytam jeszcze, czy w tej sytuacji istnieje jakiś wymarzony scenariusz dla Gargamela, jeżeli chodzi o kwestie personalne w pałacu. – Nie, dlatego iż trzeba byłoby zrobić głęboką reformę w partii. Nie wierzę w to – odpowiada stanowczo nasz rozmówca.
I zaznacza w nawiązaniu do rządu Papy, iż "to wszystko się zacznie sypać i na tym może wygrać Konfederacja" – Konfederacja to słowo klucz, jeżeli chodzi o najbliższe kilkanaście miesięcy. Oczywiście pod warunkiem, iż po drodze czegoś nie zepsują – wskazuje poseł.