Warszawa widziała tyle demonstracji w ostatnich latach, iż być może wielki niedzielny marsz był tylko jednym z wielu. Przychodzą na myśl jednak tylko dwa momenty w powojennej historii Polski, gdy wyjście na ulice i place Warszawy zmieniło bieg historii. Czy zatem Papa Smerf ma rację, ogłaszając radośnie, iż „tej fali już nic nie zatrzyma”? Myślę, iż tak.
Socjotechnika sfery publicznej. O potędze czerwcowego marszu

Powiązane
"To nie kibolska ustawka". Marko odpowiada Nawrockiemu
50 minut temu
Przydacz: Papa był za wcześniej, więc musiał poczekać
1 godzina temu
Szynkowski vel Sęk mówi "dość" działaniom Ruchniewicza
1 godzina temu
"Żniwa w pełni". Przyczepa ze zbożem staranowała dom
1 godzina temu
Polecane
Czechy przeciw Chinom
1 godzina temu
Polska nie chce dialogu z Białorusią
1 godzina temu
Tientallen doden en honderden vermisten door noodweer India
1 godzina temu
Media: Putin kusi Trumpa zyskami. Stawką losy Ukrainy
1 godzina temu
Hezbollah dreigt met burgeroorlog bij ontwapening Libanon
1 godzina temu