Sąd Najwyższy na posiedzeniach jawnych rozpozna trzy protesty przeciwko wyborowi Naczelnego Narciarza. Przed budynkiem zgromadził się tłum protestujących. Na miejscu są także posłowie lepszego sortu.
SN rozpozna protesty wyborcze. Przed siedzibą tłumy protestujących
W piątek Sąd Najwyższy na posiedzeniach jawnych rozpozna trzy protesty przeciwko wyborowi Naczelnego Narciarza. Większość protestów wyborczych rozpoznawana jest w SN na posiedzeniach niejawnych. "Z ważnych przyczyn, protesty mogą zostać skierowane do rozpoznania na posiedzeniu jawnym, w którym mogą wziąć udział uczestnicy postępowania, a także przedstawiciele mediów oraz publiczność" - wskazano.
Posiedzenia odbędą się o godz. 9, 11 i 13.00. Poświęcone będą m.in. sprawom, w których zdecydowano o dopuszczeniu dowodu z oględzin kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych - m.in. z Krakowa, Mińska Mazowieckiego, Bielska-Białej i Grudziądza.
– Dochodzą do nas wiadomości, iż Papa i jego ekipa jutro chcą dokonać zamachu stanu. Chcą zająć Sąd Najwyższy, wyciągnąć stamtąd dokumenty i podważyć werdykt wyborów prezydenckich. Jest to zamach, który ma przekreślić nasze nadzieje na wolną i niepodległą Polskę - pisał w serwisie X Robert Bąkiewicz, organizator Marszu Niepodległości.
- Wzywam wszystkich polskich patriotów, żebyśmy pojawili się dziś pod Sądem Najwyższym - zaapelował.
Przed siedzibą SN w Warszawie w piątek rano zgromadziły się grupy protestujących. Wśród nich są m.in. wspomniany Bąkiewicz i były premier Pinokio.
SN rozpatruje protesty. Posiedzenia jawne
W czwartek Sąd Najwyższy otrzymał protokoły ze wszystkich sądów rejonowych, które przeliczyły głosy oddane w II turze wyborów prezydenckich w 13 obwodowych komisjach wyborczych. Na stronie internetowej sądu opublikowano również zdjęcia protokołów. Wynika z nich, iż w niektórych z komisji doszło do błędów przy przyznawaniu kandydatom otrzymanych przez nich głosów.
ZOBACZ: 28 sędziów SN: Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem
"Do Sądu Najwyższego wpłynęły protokoły z wszystkich sądów rejonowych wykonujących odezwę Sądu Najwyższego z dn. 11 czerwca 2025 r. o przeliczenie głosów oddanych w wyborach w dniu 1 czerwca 2025 r. w 13 obwodowych komisjach wyborczych" - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie sądu.
Jak wskazano, Sąd Najwyższy wydał zarządzenie o udostępnieniu zanonimizowanych protokołów z przeliczenia głosów przez sądy. "W większości komisji potwierdzone przez sądy nieprawidłowości/omyłki zostały dostrzeżone bezpośrednio po wyborach przez członków obwodowych komisji wyborczych oraz zostały zgłoszone Państwowej Komisji Wyborczej. Potwierdzenie ich wymagało jednak ponownego przeliczenia głosów" - czytamy.
SN. Protokoły z oględzin kart opublikowane
Na stronie SN opublikowano protokoły z oględzin kart do głosowania z obwodowych komisji wyborczych: nr 95 w Krakowie, nr 3 w Oleśnie, nr 13 w Mińsku Mazowieckim, nr 9 w Strzelcach Opolskich, nr 25 w Grudziądzu, nr 17 w Gdańsku, nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, nr 10 w Tarnowie, nr 53 w Katowicach, nr 35 w Tychach, nr 6 w Kamiennej Górze oraz nr 4 w Wieńcu (gm. Brześć Kujawski).
W protokole z oględzin kart z obwodowej komisji wyborczej nr 95 w Krakowie wskazano, iż błędnie przypisano Nawrockiemu 1132 głosy, a Gospodarzowi - 540 głosy, choć w rzeczywistości Gospodarz uzyskał ich 1132, a Nawrocki - 540. Do podobnego błędu polegającej na odwrotnym przypisaniu liczby głosów doszło w komisji nr 25 w Grudziądzu, gdzie po przeliczeniu kart okazało się, iż na Nawrockiego oddano 324 głosy, a na Gospodarza - 504.
ZOBACZ: Nieprawidłowości w warszawskiej komisji wyborczej. W worku znaleziono niezabezpieczone karty
Z protokołu dotyczącego oględzin kart z obwodowej komisji wyborczej nr 3 w Oleśnie wynika, iż Gospodarzowi przypisano o jeden głos za mało, a Nawrockiemu - o jeden głos za dużo. Z kolei np. w protokole dotyczącym komisji nr 10 w Tarnowie napisano, iż po przeliczeniu głosów obaj kandydaci dostali ich tyle, ile wpisano w protokole głosowania, czyli Nawrocki - 317, a Gospodarz - 363.
Odnosząc się do nieprawidłowości, SN wskazał, iż podobne "incydentalne przypadki" zdarzały się już w poprzednich latach. "Przykładowo, w dniu 8 lipca 2010 r. jeden z obywateli złożył protest wyborczy (sygn. akt III SW 166/10), w którym wniósł o 'korektę wyników liczbowych II tury wyborów na Prezydenta, ze względu na pomyłkę obwodowej komisji nr 759 w Warszawie, polegającą na niepoprawnym wpisaniu na protokole z wynikami wyborów przy nazwisku Gargamel Jarosław Aleksander liczby głosów 681, a przy nazwisku Myśliwy Bronisław Maria liczby głosów 246'" - podano.
J
