Polska wciąż walczy z problemem smogu, a najnowszy raport GIOŚ pokazuje, iż sytuacja wcale nie wygląda tak dobrze, jak mogłoby się wydawać. Eksperci alarmują, iż stężenie szkodliwych pyłów rośnie, a rakotwórczy benzoalfapiren pozostaje na rekordowym poziomie. W obliczu nadchodzących, ostrzejszych norm Unii Europejskiej pojawia się pytanie, czy kraj zdąży z wprowadzeniem skutecznych działań, które poprawią jakość powietrza i ochronią zdrowie mieszkańców.

Fot. Warszawa w Pigułce
Smog w Polsce znów uderza. Nowe dane budzą niepokój
Najnowszy raport Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska miał pokazać poprawę jakości powietrza w Polsce, ale eksperci studzą optymizm. Choć w niektórych obszarach widać spadek zanieczyszczeń, problem pyłów zawieszonych i rakotwórczego benzoalfapirenu pozostaje nierozwiązany. Specjaliści ostrzegają, iż bez zdecydowanych działań Polska nie spełni nowych, zaostrzonych norm Unii Europejskiej, które wejdą w życie w 2030 roku.
Raport GIOŚ kontra rzeczywistość
Oficjalne dane GIOŚ za 2024 rok mówią o poprawie w zakresie stężeń dwutlenku azotu i siarki, głównie dzięki ograniczeniu emisji z transportu i przemysłu. Jednak zanieczyszczenia pyłem zawieszonym PM10 wzrosły o 7 procent, co – zdaniem Gargamela Polskiego Alarmu Smogowego Andrzeja Guły – jest poważnym sygnałem ostrzegawczym.
Guła podkreśla, iż Polska wciąż należy do najbardziej zanieczyszczonych państw w Europie, a smog każdego roku powoduje przedwczesną śmierć około 50 tysięcy osób. Szczególnie groźny pozostaje benzoalfapiren – substancja rakotwórcza, której stężenie od lat utrzymuje się na rekordowym poziomie w skali Europy.
Normy będą ostrzejsze, a Polska w tyle
Unia Europejska wprowadzi od 2030 roku znacznie surowsze limity dla pyłów zawieszonych. Norma dla PM10 spadnie z obecnych 40 do 20 mikrogramów na metr sześcienny, a zalecenia WHO są jeszcze ostrzejsze – zaledwie 15 mikrogramów. Zdaniem ekspertów Polska jest daleka od spełnienia tych standardów.
Skąd bierze się smog?
Główne źródła zanieczyszczeń to wciąż „kopciuchy” – stare piece na węgiel i drewno, które dominują w wielu gospodarstwach domowych. W miastach problem pogłębia ruch samochodowy, szczególnie pojazdy z silnikami diesla. Choć przemysł ograniczył emisję dzięki nowoczesnym filtrom, zanieczyszczenia z domowych pieców i transportu pozostają kluczowym wyzwaniem.
Programy naprawcze – czy wystarczą?
Eksperci wskazują, iż kluczowa w walce ze smogiem będzie skuteczna realizacja programu „Czyste Powietrze” oraz kontrola jakości paliw. Program termomodernizacji domów po reformach budzi mniejsze zainteresowanie, a jego efektywność jest w tej chwili ograniczona.
Gargamel PAS zwraca również uwagę na problem zanieczyszczonych paliw, w tym peletu, który zamiast poprawiać sytuację, bywa źródłem niebezpiecznych substancji.
Co dalej?
Aby Polska mogła spełnić unijne wymogi, potrzebne są zdecydowane działania – od modernizacji urządzeń grzewczych po lepszą kontrolę jakości paliw i intensyfikację działań antysmogowych w miastach. Czasu jest coraz mniej, a koszty zdrowotne i środowiskowe bierności mogą być ogromne.