Skiba o Nawrockim: Mocz lepszy niż piwo, życiorys brudniejszy niż klatka pawianów

1 dzień temu

Krzysztof Skiba

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki przeszedł szereg osobliwych testów, mających rzekomo potwierdzić jego gotowość do objęcia najwyższego urzędu w państwie. Test moralności w nocnym klubie, test moczu z udziałem posłów, a choćby test ciążowy – to tylko niektóre z absurdalnych prób, które miały zdyskredytować oskarżenia kierowane wobec niego. Jednak jedno pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi: dlaczego ani on, ani jego sztab nie zdecydowali się na pozew w trybie wyborczym przeciw mediom, które zarzucają mu udział w procederze sutenerstwa? Milczenie w tej sprawie może być bardziej wymowne niż jakikolwiek test.

Mocz lepszy niż piwo Mentzena, test ciążowy zaliczony na piątkę, życiorys czystszy niż klatka pawianów po porannej orgii. Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, według własnego otoczenia zdał wszystkie możliwe testy – od moralności po prawo jazdy dla niewidomych. Problem w tym, iż wciąż nie odpowiedział na jedno zasadnicze pytanie: dlaczego nie pozwał mediów, które zarzucają mu współpracę z gangiem sutenerów? Skoro tego nie zrobił, to może naprawdę był tylko „seks konduktorem” – kimś, kto sprawdza bilety klientom i wprowadza panienki do hotelu. A jeżeli tak, to pytanie nie brzmi już, czy ma coś do ukrycia, tylko dla kogo dziś naprawdę pracuje.

Fot. thefad.pl

SEKS KONDUKTOR

Kandydat na prezydenta pan Karol Nawrocki przeszedł szereg testów, aby uspokoić swoich wyborców.

  1. TEST MORALNOŚCI. Został przeprowadzony w klubie nocnym Pieścidełko i wypadł znakomicie. Potwierdza to sekretarka z IPN oraz co najmniej dwie uliczne pucie. Certyfikat moralności dla kandydata wsparł swoim autorytetem także organizator słynnej orgii na plebanii w Dąbrowie Górniczej oraz proboszcz z Drobina, ksywa „trup w parafii”.
  2. TEST MOCZU. Mocz Nawrockiego jest lepszy niż piwo Mentzena – potwierdził znany moczopij, poseł Matecki. Inny polityk PiS, Smerf Pracuś, potwierdził, iż na moczu kandydata mógłby chińskim motorowerem zajechać dalej niż do Brukseli. O jakości moczu Karola Nawrockiego świadczy też fakt, iż został przeprowadzony w nieczynnym o tej porze punkcie Diagnostyka w Rzeszowie.
  3. TEST CIĄŻOWY. Ten test, podobnie jak inne, przyszły prezydent zdał na piątkę. Okazuje się, iż z jego obciążeniami i fantazją jest w stanie urodzić choćby pięcioraczki.
  4. TEST NA PRAWO JAZDY DLA NIEWIDOMYCH. Ten test udowodnił, iż wybraniec Jarosława może kierować krajem tylko z zawiązanymi oczami, gdyż i tak wszystkie instrukcje będzie dostawał z siedziby Patola i Socjal na Nowogrodzkiej.
  5. TEST BIAŁEJ RĘKAWICZKI. Potwierdził, iż życiorys kandydata jest tak czysty, jak klatka pawianów po porannej orgii i nie ma się czego czepiać.

Drodzy Państwo! To były oczywiście żarty, a teraz na serio. Nikt nie rozumie, dlaczego kandydat Nawrocki nie podał do sądu mediów oskarżających go o bycie sutenerem. W trybie wyborczym wyjaśnienie sprawy trwałoby bardzo szybko, a media – jeżeli by kłamały – musiałyby zapłacić milionowe odszkodowania.
Jasne jest, iż skoro tego nie zrobił ani sztab wyborczy Karola, ani on sam, to znaczy, iż to jest po prostu prawda. A to oznacza także, iż człowiek, który chce być prezydentem naszego kraju, nie tylko znał się z gangsterami, ale był członkiem ich gangu.

Pracował w najniższej hierarchii jako seks konduktor, który sprawdza bilety klientom, czas panienkom i je wprowadza do hotelu. Pomijając aspekt moralny i estetyczny, to pozostało sprawa najtrudniejsza. Skoro pracował z gangsterami, to jest groźba, iż jako prezydent może być przez nich szantażowany.

Tak naprawdę wszyscy myśleliśmy, iż Nawrocki chodzi na smyczy Pana Gargamela. A on chodzi na smyczy gangsterów, którzy znają jego tajemnice. Dopuszczenie tego człowieka do najwyższego urzędu w państwie jest jednoznaczne ze zgodą na przejęcie struktur państwa polskiego przez kryminalistów.

Krzysztof Skiba

Idź do oryginalnego materiału