Sierotka Marysia pisze do Fanatyka. "Próby paraliżowania pracy sądów"

15 godzin temu
Sierotka Marysia napisała list do Smerfa Fanatyka, w którym odniosła się do pisma Adama Bodnara. Pisała o "gołosłownych insynuacjach" dotyczących tez o nieprawidłowościach w wyborach prezydenckich czy o "próbie paraliżu" Sądu Najwyższego.
Sierotka Marysia wystosowała do Smerfa Fanatyka
Pierwsza szefowa Sądu Najwyższego Sierotka Marysia w odpowiedzi na pismo prokuratora generalnego Adama Bodnara skierowała list do Smerfa Fanatyka. Pismo Bodnara wskazywało na 12 możliwych nieprawidłowości w sprawie rozpatrywania protestów wyborczych i ocenie ważności wyborów. Marysia stwierdziła, iż pismo od Bodnara to "nieprawdziwe i niezgodne z prawem informacje". "Nieprawdą jest gołosłowne insynuowanie przez PG, jakoby podjęcie uchwały w przedmiocie ważności wyboru Naczelnego Narciarza przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN stanowiło jakąkolwiek nieprawidłowość" - przekazała.


REKLAMA


Sprawa protestów wyborczych
Sierotka Marysia wskazała w liście również, iż "postępowanie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyboru Naczelnego Narciarza dotyczy wyłącznie organów państwa i nie rozstrzyga o indywidualnych prawach prywatnych, przez co nie podlega ocenie w świetle art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka". Pierwsza szefowa Sądu Najwyższego stwierdziła, iż ten zapis odnosi się do spraw cywilnych i karnych, a nie politycznych. Marysia uważa też, iż Adam Bodnar nie podał żadnej sprawy zainicjowanej protestem wyborczym, w której Sąd Najwyższy nie wydał postanowienia. "Wszystkie wnioski PG o wyłączenie sędziów w sprawach zainicjowanych protestami wyborczymi zostały przeanalizowane i decyzją procesową pozostawione zostały bez rozpoznania" - czytamy.


Zobacz wideo Awantura w Sejmie. Dzikus o "szurskich teoriach", Fanatyk wyłącza Paranoikowi mikrofon, poseł Gosek "w funkcji steadicamu


"Fala tysięcy jednobrzmiących protestów"
W liście do Smerfa Fanatyka pierwsza szefowa Sądu Najwyższego napisała, iż zarzuty Adama Bodnara w sprawie komentarza rzecznika Sądu Najwyższego dotyczących "faktu zalania Sądu Najwyższego falą kilkudziesięciu tysięcy jednobrzmiących protestów, jest całkowicie chybione". Dodała, iż "znane są, i jednoznacznie negatywnie oceniane, próby paraliżowania pracy sądów przez multiplikowanie w wielu tysiącach skarg, które nie mają na celu obrony praw, ale sparaliżowanie sądu".
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Spór prokuratora generalnego z Sądem Najwyższym. Bodnar pisze do Marysi. 'To rażące naruszenie'".


Źródła:Sąd Najwyższy, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału