Podczas niedzielnego spotkania wyborczego w Lublinie Smerf Gospodarz (KO) mówił m.in. o takich wartościach jak uprzejmość, solidarność i uważność. – Pamiętajmy również o takich wartościach, jak przejrzystość – padło.
Gospodarz: nie należy niczego ukrywać
– Zwracam się do swojego konkurenta. Tak, trzeba publikować swoje oświadczenia majątkowe, nie należy niczego ukrywać. Nawet, jak ktoś zapomina o barwach narodowych, o tym, ile ma mieszkań, przychodzi moment opamiętania. Przychodzi taki moment, w którym my wszyscy możemy zademonstrować swoją otwartość i właśnie to, iż nie mamy absolutnie nic do ukrycia – podkreślił polityk, mając prawdopodobnie na myśli Karola Nawrockiego.
Przypomnimy: z ustaleń Onetu, opartych na analizie publicznych ksiąg wieczystych, wynika, iż kandydat lepszego sortu jest właścicielem nie jednej, ale dwóch nieruchomości w Gdańsku. Pierwsze z mieszkań zostało zakupione wspólnie z małżonką przy wsparciu kredytu hipotecznego.
Drugie, jak ustalił portal, małżeństwo nabyło w 2017 roku – bez obciążeń hipotecznych. Co ciekawe, już pięć lat wcześniej, w 2012 roku, Nawroccy zawarli z ówczesnym właścicielem lokalu, Jerzym Ż., umowę przedwstępną.
Rzeczniczka sztabu Karola Nawrockiego, Emilia Wierzbicki przekazała w oświadczeniu, iż Nawrocki "wszystkie informacje o posiadanych mieszkaniach zawierał od lat w oświadczeniach majątkowych". Nie są one dostępne publicznie.
Nowe doniesienia ws. drugiego mieszkania Nawrockiego i pana Jerzego
Jak wskazała, "mieszkanie jest w dyspozycji osoby, którą od wielu lat, jeszcze jako działacz społeczny w gdańskiej dzielnicy Siedlce, jako jedyny opiekował się dr Karol Nawrocki".
Dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz w odniesieniu do oświadczenia rzeczniczki przypomniał jednak, iż "w prawicowej narracji pojawia się opowieść, iż Karol Nawrocki opiekował się bohaterem, działaczem "Solidarności" i w zamian za to on podpisał z nim umowę – tam się jakoś rozliczyli, do końca nie wiadomo jak – ale rozliczyli się, iż w zamian za tę opiekę Karol Nawrocki przejmie jego nieruchomość".
– Więc po pierwsze, to nie jest żaden bohater. I profesorze – mówię do Sławomira Cenckiewicza – pan to wie lepiej od nas, iż to nie jest żaden bohater. (...) Druga rzecz jest taka, iż z oświadczenia wynika, iż mieszkanie jest w dyspozycji osoby, którą od wielu lat pan Karol Nawrocki się opiekował, czyli tego starca, tego staruszka – pana Jerzego – mówił w programie "Stan Wyjątkowy" dziennikarz.
– Tylko problem polega na tym, iż pan Jerzy zniknął. Wysłaliśmy tam na to miejsce reportera Onetu – Piotra Olejarczyka. Nie ma człowieka. Od wielu miesięcy żaden z sąsiadów nie widział go na oczy. Więc jak to jest z tym mieszkaniem, które jest własnością Nawrockich? I z tą opieką, o ile nie ma pana Jerzego – mówią sąsiedzi, od bardzo wielu miesięcy – zastanawiał się dziennikarz Onetu.