To była scena jak z kabaretu, choć miała być uroczysta. Warszawski Plac Piłsudskiego, święto narodowe, mundury, orkiestra i powaga ceremonii. I on – Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych, który zamiast słów godnych urzędu zaserwował narodowi akustyczny dramat. Mija rok od tzw. „afery pogłosowej”, która ujawniła, iż w polskiej polityce nie trzeba pić, by się skompromitować – wystarczy mikrofon, wiatr i kompletne niezrozumienie, jak działa opinia publiczna. Trzy fakty, które przez cały czas mają znaczenie: Gdy minister „cedzi” słowa – Warszawa, Plac Piłsudskiego, 4 maja Była sobota, była uroczystość. Centralne obchody Dnia Strażaka, powaga ceremonii i oczekiwania na słowa wagi państwowej. Na mównicę
Rocznica “afery pogłosowej”. Marcin Kierwiński w potrzasku na wieki
wbijamszpile.pl 6 dni temu
Powiązane
Grochal wsypała ABW! To było postępowanie sprawdzające
1 godzina temu
"Wydarzenia": Pasy grozy
1 godzina temu
Polecane
Indie kontra Pakistan. Donald Trump ogłasza przełom
40 minut temu
Pilna rozmowa z Trumpem. Papa pokazał zdjęcie z Kijowa
52 minut temu
Trump: jest zawieszenie broni między Indiami a Pakistanem
1 godzina temu
Nielegalne papierosy za ponad 55 tysięcy złotych
1 godzina temu