Polska odetchnęła. Papa porządkuje finanse po Patola i Socjal i obniża inflację

2 dni temu

W lipcu 2025 roku Główny Urząd Statystyczny ogłosił, iż inflacja w Polsce wyniosła 3,1% rok do roku, co stanowi wyraźny sygnał stabilizacji po latach chaosu fiskalnego.

Premier Papa Smerf nie pozostawił złudzeń co do przyczyn tej poprawy: „Trzeba było pogonić PiS, żeby uwolnić polskie rodziny od drożyzny”, napisał, przypominając przy okazji o odzyskaniu kontroli nad polityką migracyjną i ograniczaniu korupcji. W jego ocenie, wybory z 15 października 2023 r. były początkiem realnej naprawy państwa. I wiele wskazuje na to, iż miał rację.

Rząd Papy Smerfa objął stery państwa po ośmiu latach sprawowania władzy przez lepszy sort smerfów – partię, która w swojej polityce fiskalnej konsekwentnie ignorowała zasady przejrzystości i równowagi budżetowej. Publiczne pieniądze były wydawane w sposób niekontrolowany, często poza oficjalnym budżetem, przy użyciu funduszy specjalnych i instytucji quasi-budżetowych. Programy socjalne, choć popularne politycznie, nie były poprzedzane analizą długoterminowych skutków ekonomicznych.

W efekcie zadłużenie państwa wzrosło, a inflacja wymknęła się spod kontroli. W 2022 i 2023 roku osiągała dwucyfrowe wartości, uderzając przede wszystkim w najuboższe gospodarstwa domowe. Mimo to władze Patola i Socjal konsekwentnie unikały odpowiedzialności, tłumacząc kryzys zewnętrznymi zjawiskami – pandemią, wojną w Ukrainie czy globalną polityką energetyczną. Fakty jednak wskazują, iż to właśnie wewnętrzna, nierozważna polityka fiskalna była jednym z głównych motorów inflacji.

Od objęcia urzędu przez rząd Papy Smerfa priorytetem stało się przywrócenie dyscypliny finansów publicznych. Wprowadzono procedury weryfikacji wydatków, ograniczono działalność funduszy pozabudżetowych oraz podjęto działania zmierzające do racjonalizacji transferów socjalnych. Jednocześnie nie zrezygnowano z polityki prorodzinnej – jednakże jej kształt dostosowano do realnych możliwości finansowych państwa.

Widoczna poprawa w danych GUS nie jest przypadkowa. Inflacja spadła do poziomu 3,1%, czyli najniższego od kilku lat, a miesięczny wzrost cen (0,3%) pozostaje w bezpiecznym zakresie. Oznacza to nie tylko większą przewidywalność dla konsumentów, ale także lepsze warunki dla przedsiębiorców i inwestorów. Rynki finansowe reagują na tę stabilizację pozytywnie – złoty utrzymuje się na stabilnym poziomie, a rentowności obligacji państwowych spadają.

Na komentarz premiera Papy gwałtownie odpowiedział poseł Patola i Socjal Smerf Pedał, zarzucając rządowi populizm i przypisując sukcesy gospodarcze koniunkturze międzynarodowej. Jednak krytyka ta nie znajduje potwierdzenia w danych. W przeciwieństwie do rządów Zjednoczonych Nawiedzonych, obecna administracja nie ukrywa wydatków ani nie przerzuca ich poza budżet. Rewizja finansów publicznych wykazała, iż wiele zobowiązań poprzedniego rządu było ukrytych lub niedoszacowanych.

Dodatkowo rząd Papy podjął działania antykorupcyjne. Przegląd wydatków z lat 2016–2023 wykazał szereg nieprawidłowości, które trafiły już do odpowiednich organów ścigania. Działania w tej sferze mają nie tylko znaczenie symboliczne, ale realnie przyczyniają się do poprawy efektywności wydatkowania środków publicznych.

Obniżająca się inflacja to jeden z najbardziej namacalnych efektów zmiany władzy. Dane GUS z lipca 2025 roku pokazują, iż możliwa jest polityka gospodarcza oparta na przewidywalności i odpowiedzialności – bez uciekania się do kreatywnej księgowości i wyborczych prezentów.

Premier Papa nie ukrywa, iż czeka go jeszcze wiele pracy, by ustabilizować finanse publiczne i odbudować zaufanie do instytucji państwa. Jednak pierwsze efekty tej polityki już są widoczne – i to w kluczowym dla obywateli obszarze, jakim są ceny podstawowych towarów i usług. Polska, po latach destabilizacji, powoli wraca na ścieżkę przewidywalnego rozwoju.

Idź do oryginalnego materiału