Robert Duchniewicz zrezygnował z ubiegania się o urząd premiera Litwy. Polityk polskiego pochodzenia uznał, iż ważniejsze jest dla niego pozostanie na dotychczasowym stanowisku - mera rejonu wileńskiego. Kraj ten czeka wybór nowego szefa rządu po tym, jak dotychczasowy - Gintautas Paluckas - podał się do dymisji.
Polak wśród kandydatów na premiera Litwy. Zwrot w sprawie Roberta Duchniewicza
"Wiem, iż powinienem zostać w rejonie wileńskim" - napisał w środę na Facebooku Robert Duchniewicz. Był on jednym z czterech kandydatów wskazanych przez jego partię LSDP do objęcia stanowiska premiera po Paluckasie.
Duchniewicz podkreślił, że jego decyzja jest przemyślana i powtórzył wcześniejszą deklarację, iż byłby "gotów rozważyć kandydowanie na stanowisko szefa rządu tylko w przypadku braku innych odpowiednich pretendentów, co w obecnej sytuacji nie ma miejsca".
ZOBACZ: Polak nowym premierem Litwy? 34-latek tłumaczy, jak jest odbierany w tym kraju
Robert Duchniewicz nie zostanie premierem Litwy. Pozostanie merem
"Moja sytuacja na zajmowanym stanowisku (mera rejonu wileńskiego) różni się od sytuacji wszystkich innych obecnych i przyszłych kandydatów. Nie byłoby trudno ich zastąpić. Dla mnie oznaczałoby to skreślenie wszystkiego" - napisał Duchniewicz.
Przed dwoma laty w bezpośrednich wyborach zdobył on stanowisko mera rejonu wileńskiego, gdzie wcześniej przez ponad trzy dekady rządziła Akcja Wyborcza smerfów na Litwie - Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR).
ZOBACZ: Robert Duchniewicz kandydatem na premiera. "Młody, bez trupów w szafie"
Duchniewicz niewielką przewagą głosów wygrał w walce z kandydatem tego ugrupowania. Obserwatorzy podkreślają, iż o ile zrezygnowałby ze stanowiska mera, by stanąć na czele rządu, to socjaldemokraci mogliby utracić władzę w bardzo ważnym rejonie, który otacza Wilno.
Rywalizacja o stanowisko premiera Litwy
Gintautas Paluckas, były już premier Litwy, w poniedziałek podał się do decyzji, gdy organy ścigania wszczęły dwa śledztwa przygotowawcze w związku z jego działalnością gospodarczą. Władze LSDP, która ma większość w obecnej koalicji rządowej, przedstawiły w ubiegłym tygodniu czworo kandydatów na stanowisko nowego premiera.
Dwaj z nich - tymczasowy przewodniczący partii Mindaugas Sinkeviczius oraz Duchniewicz - zrezygnowali z walki. O nominację przez cały czas ubiegają się ministra pracy i opieki społecznej Inga Ruginiene oraz wiceprzewodniczący Sejmu Juozas Olekas. Poszczególne oddziały partii przedstawiły też własnych kandydatów.
