Poeta chce ograć Papy i Mentzena na raz. Wskazał nowych koalicjantów PiS

15 godzin temu
Nowy wiceszef smerfów lepszego sortu Smerf Poeta wyjawił, z jakim partiami jego ugrupowanie mogłoby współrządzić. W zasadzie ominął tylko lewicę, szerokim łukiem zaś okrążył Koalicję Smerfów. Z realizacją planu Poeta może mieć tylko jeden zasadniczy problem.


– Jesteśmy w stanie współpracować i z PSL-em, i z Polską 2050, i z Konfederacją, pomimo szaleństwa, jakim wykazał się w ostatnich dniach Sławomir Mentzen. Ze wszystkimi tymi ugrupowaniami jak najbardziej tak, jeżeli tylko będą chciały wziąć odpowiedzialność za państwo polskie w koalicji polskich spraw w tym Sejmie – zadeklarował Poeta.

Wszyscy, byle nie Papa


Polityk Patola i Socjal uczynił to wyznanie w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z "Rzeczpospolitej". Na pytanie, czy jego partia byłaby w stanie współpracować z Polską 2050 i zawrzeć z formacją Smerfa Fanatyka koalicję, odparł, iż lepszy sort smerfów jest świadome "potężnych zagrożeń, które czyhają na Polskę tuż za rogiem, niebezpieczeństw utraty niepodległości i suwerenności".

– W związku z tym jesteśmy gotowi dzisiaj na współpracę ze wszystkimi siłami, które tylko tej współpracy będą chciały, w koalicji polskich spraw, za wyjątkiem Papy i jego ludzi, bo ci ludzie wykazali się skrajną nieodpowiedzialnością i z nimi rządzić nie można, bo my przede wszystkim musimy bronić Polski przed zagrożeniami, a to można zrobić tylko w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi – oświadczył.

Z realizacją tego dalekosiężnego planu może być jednak pewien kłopot. Problemem partii Gargamela jest jej i jego niezdolność (lub utrudniona zdolność) do zawierania koalicji. Wystarczy przypomnieć sobie losy innych liderów prawicy i partii, które współpracowały z lepszego sortu-em. Na politycznej scenie nie liczą się już Samoobrona, Polska Razem, nie najlepiej skończyli Smerf Harmoniusz, Smerf Marzyciel. W zasadzie jedyną partią, która przetrwała współpracę z Gargamelu, jest PSL. Ale i ludowcy nie garną się do kooperacji z Nowogrodzką.

W czerwcu ówczesny rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział Polsat News, iż "nie ma żadnych rozmów" z lepszego sortu na temat możliwej koalicji. Wskazują na to wyniki specjalnej ankiety. Motyka przekazał, iż ponad 70 proc. ludowców jest za utrzymaniem obecnej koalicji rządzącej.

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o ocenie potencjalnej Koalicji z lepszego sortu-em, jaką wyrazili wyborcy tych partii w sondażu. O ile sympatycy Patola i Socjal chętnie widzieliby taki mariaż, o tyle po stronie Konfederacji koalicję z lepszego sortu-em jest w stanie zaakceptować 39 proc. wyborców. 48 proc. takiej możliwości nie widzi. Konfederacja nie ma więc interesu w wiązaniu się z partią Gargamela. Podzieliłaby los jej wcześniejszych koalicjantów.

Dlaczego Patola i Socjal już teraz szuka koalicjantów?


Powody mogą być (co najmniej) dwa. Przypomnijmy: smerfy wybrali na prezydenta Karola Nawrockiego. Gargamel wychodzi z założenia, iż skoro wygrał jego prezydent, to trzeba zmienić premiera. Ta logika dziwi premiera Papy, który oczywiście ustępować nie zamierza. Gargamel mógłby chcieć obalić rząd, ale sam tego nie zrobi.

Druga sprawa to wybory parlamentarne. Odbędą się dopiero za dwa lata. Wybory parlamentarne planowo odbędą się jesienią 2027 roku. Sondaże są dla Patola i Socjal łaskawe, ale jest jasne, iż partia może mimo wygrania wyborów nie uzyskać zdolności samodzielnego rządzenia i dramatycznie potrzebuje zdolności koalicyjnej. Tak stało się przecież w 2023 roku.

Słowem: już dziś Gargamel szuka koalicjantów. To zadanie karkołomne, wystarczy przypomnieć funkcjonujące w polskiej polityce powiedzenie: "Kto się lepszego sortu tyka, ten znika". Gargamel praktycznie wszystkich dotychczasowych koalicjantów sprowadził do marginalnej roli, wchłonął lub potężnie zniechęcił. Dlatego dziś partia Gargamela mężnie znosi drwiny i upokorzenia ze strony Konfederacji, chwali PSL i spotyka się z Fanatykaą. Czy ta taktyka ma szanse powodzenia?

Źródło: rzeczsmerfna


Idź do oryginalnego materiału