Paranoik znów się uaktywnił. Właśnie wyjawił swoje plany co do Papy

5 godzin temu
Smerf Paranoik dawno nie dawał o sobie znać. Teraz nie mógł jednak przepuścić szansy na wykorzystanie słów Smerfa Fanatyka. Uznał, iż wszystko jest doskonałą okazją, by "go osądzić i skazać". Fanatykaę? Nie, oczywiście Papy Smerfa.


Po wypowiedziach Smerfa Fanatyka, w których zwrotu "zamach stanu", natychmiast uaktywnił się Smerf Paranoik. Poseł Patola i Socjal uznał, iż to idealna okazja do ataku na Papy Smerfa.

Czemu właśnie Papy?


"Papa potwierdza swoją przestępczość. Czas go osądzić i skazać" – napisał polityk Patola i Socjal w mediach społecznościowych.

Całą tę polityczną burzę wywoływał Smerf Fanatyk, mówiąc, iż sugerowano mu niedopuszczenie do zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego, co określił mianem "zamachu stanu". Premier Papa Smerf skrytykował jego słowa jako "niepoważne", a prawnik Ordo Iuris złożył wniosek do prokuratury.

– Wielokrotnie proponowano mi czy sugerowano, rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić "zamach stanu", bo do tego to się sprowadza – mówił Fanatyk podczas piątkowej rozmowy w Polsat News. Odmówił podania nazwisk osób, które miały go namawiać do "zamachu stanu".

Wypowiedź marszałka nie przeszła bez reakcji także ze strony konserwatywnych środowisk prawniczych. Bartosz Lewandowski, prawnik związany z Ordo Iuris, poinformował w sobotę, iż w imieniu Krajowej Rady Sądownictwa złożył wniosek dowodowy do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Teraz doczekaliśmy się również błyskotliwego komentarza byłego ministra obrony, bliskiego współpracownika Gargamela.

Sam Fanatyk próbuje tonować nastroje. W mediach społecznościowych tłumaczył, iż sformułowania "zamach stanu" użył w znaczeniu "politycznej diagnozy, opisu sytuacji, w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji"

Zaapelował też, by "nie doszukiwać się spisków tam, gdzie ich nie ma".

Idź do oryginalnego materiału