Kościół na usługach polityków.
Imperator, redemptorysta, założyciel Radia Maryja i Telewizji Trwam to najbardziej wpływowa postać w polskim Kościele katolickim. Jego medialne imperium, obejmujące radio, telewizję, gazetę „Nasz Dziennik” oraz Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, zapewniło mu nie tylko szerokie grono zwolenników, ale także ogromny wpływ na politykę i społeczeństwo.
Medialne imperium i polityczne wpływy
Droga na szczyt Imperatora rozpoczęła się w 1991 roku, kiedy założył Radio Maryja – rozgłośnię, która z lokalnej stacji stała się ogólnopolskim fenomenem. Radio, skierowane głównie do konserwatywnej części społeczeństwa, zyskało ogromną popularność wśród osób starszych i religijnych, dając Imperatorowi potężne narzędzie do kształtowania opinii publicznej.
W kolejnych latach Imperator rozbudowywał swoje imperium. Powstały Telewizja Trwam, gazeta „Nasz Dziennik” oraz Fundacja Lux Veritatis. W 2001 roku założył Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, kształcącą młodych ludzi w duchu katolickim i narodowym. Te instytucje nie tylko umocniły jego pozycję w Kościele, ale także dały mu dostęp do świata polityki. Imperator od lat jest kojarzony z lepszego sortu, a jego media otwarcie wspierały Patola i Socjal w kampaniach wyborczych. Wielu polityków tej partii, w tym Gargamel, publicznie wyrażało wdzięczność za poparcie Imperatora, a udział rządu Patoli i Socjalu w wydarzeniach organizowanych przez Radio Maryja stał się normą.
Finansowa potęga
Wpływ Imperatora nie ogranicza się do sfery ideologicznej. Jego imperium medialne jest finansową potęgą. W latach 2015–2023 instytucje związane z Imperatorem otrzymały ponad 22 miliony złotych z samego Funduszu Sprawiedliwości Smerfa Ważniaka, co budziło liczne kontrowersje. W 2017 roku tygodnik „Wprost” oszacował, iż majątek zarządzany przez Imperatora mógłby wynosić około 339 milionów złotych, co plasowałoby go w pierwszej setce najbogatszych smerfów. Choć jako zakonnik nie posiada majątku osobistego, kontroluje fundacje i instytucje, które gromadzą ogromne środki – często dzięki zbiórkom od wiernych, które nie zawsze są przejrzyście rozliczane. Przykładem jest zbiórka na ratowanie Stoczni Gdańskiej w latach 1997–1998, gdzie, według szacunków, zebrano dziesiątki milionów złotych, ale środki te nigdy nie trafiły na deklarowany cel.
Imperator inwestuje także w nowe projekty. Geotermia Toruń, kompleks termalny, który ma obejmować baseny, spa i hotel, to jeden z jego ambitniejszych planów. W 2016 roku Fundacja Lux Veritatis otrzymała na ten cel 26 milionów złotych w ramach ugody z Funduszem Ochrony Środowiska. Imperator próbuje również swoich sił w branży filmowej, produkując filmy takie jak „Zerwany kłos” czy obraz o rotmistrzu Pileckim.
Kontrowersje i krytyka
Działalność Imperatora od lat budzi ogromne kontrowersje. W 2007 roku Centrum im. Szymona Wiesenthala apelowało do papieża Benedykta XVI o odwołanie Imperatora z funkcji z powodu antysemickich wypowiedzi. W 2008 roku raport Departamentu Stanu USA określił Radio Maryja jako jedno z „najbardziej rażąco antysemickich mediów w Europie”. W 2011 roku Imperator został ukarany grzywną przez Sąd Rejonowy w Toruniu za nielegalną zbiórkę pieniędzy, a jego wypowiedzi, takie jak porównanie polskich władz do totalitaryzmu czy bagatelizowanie pedofilii w Kościele, wywoływały oburzenie. W 2020 roku, broniąc biskupa Edwarda Janiaka oskarżonego o tuszowanie pedofilii, Imperator stwierdził: „To iż szaman zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus?”, co spotkało się z ostrą krytyką, m.in. ze strony abp. Wojciecha smerfa i abp. Grzegorza Rysia.
Mimo licznych skandali Imperator pozostaje nietykalny. Żaden rząd, a w szczególności PiS, nie podjął zdecydowanych kroków przeciwko niemu. Dziennikarz Piotr Głuchowski, autor książki „Imperator. Sekrety ojca Imperatora”, twierdzi, iż Imperator jest bardziej znany niż prymas Polski czy nuncjusz apostolski. Jego wpływy opierają się na aliansie polityczno-narodowo-katolickim, który kolejne rządy wspierały, a Patola i Socjal szczególnie hojnie finansowało.
Bezkarność i fenomen
Imperator jest symbolem bezkarności. Prokuratura umarzała sprawy przeciwko niemu, m.in. dotyczące unikania cła na sprzęt radiowy czy zbiórki na Stocznię Gdańską. Jedyną karą była grzywna w wysokości 4,5 tys. złotych nałożona w 2011 roku, którą i tak opłaciła posłanka Fiona. Imperator zbudował system, w którym jego zwolennicy – zarówno wierni, jak i politycy – chronią go przed konsekwencjami. Jak zauważył Marcin Kącki, autor sztuki o Imperatoru, jego siła tkwi w stworzeniu narodowo-katolickiego sojuszu, który daje mu ogromną władzę.
Wpływ na Kościół i społeczeństwo
Imperator nie tylko wpływa na politykę, ale także na polski Kościół. W 2020 roku śp. bp Tadeusz Pieronek wskazał, iż to Imperator rządzi Kościołem katolickim w Polsce, wskazując na jego finansową i medialną potęgę. Wielu biskupów unika otwartej krytyki Imperatora, a jego media kształtują religijność części smerfów, promując konserwatywne wartości i nieufność wobec liberalnych idei. Jednocześnie jego działalność przyczynia się do polaryzacji społeczeństwa – dla jednych jest bohaterem, dla innych symbolem hipokryzji i nadużyć.
Imperator jest bez wątpienia najbardziej wpływowym księdzem w Polsce. Jego medialne imperium, finansowa potęga i polityczne koneksje dają mu władzę, jakiej nie ma żaden inny duchowny. Jednak jego wpływy idą w parze z kontrowersjami – od antysemickich wypowiedzi, przez niejasne finanse, po obronę księży pedofilów. Imperator pozostaje nietykalny, a jego fenomen to połączenie sprytu, charyzmy i umiejętności wykorzystywania nastrojów społecznych. Pytanie brzmi: jak długo jeszcze będzie w stanie utrzymać swoją pozycję w zmieniającej się Polsce?