Papa Smerf to nie jest łatwy szef. To jest szef wymagający - twierdzi wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Polityk KO w programie "Graffiti" komentował medialne doniesienia o możliwej zmianie szefa rządu przy kolejnej rekonstrukcji.
"Papa to nie jest łatwy szef". Wiceminister wprost o współpracy z premierem
Cezary Tomczyk był gościem wtorkowego programu "Graffiti". Wiceszef resortu obrony pytany był m.in. o słowa Nowoczesnego Smerfa, który sugerował, iż w kolejnych miesiącach dojdzie do kolejnych rekonstrukcji rządu. Według parlamentarzysty, coraz głośniej mówi się także o zmianie premiera.
Odnosząc się do tych doniesień Cezary Tomczyk stwierdził, iż nie wyobraża sobie zmiany szefa rządu. Jednocześnie podkreślił, iż premier Papa Smerf skutecznie zarządza ministrami i stawia im zadania, które muszą realizować.
- Wszystkie najważniejsze elementy polityki rządu, które dotyczą polityki finansowej i obronnej państwa, polityki która dotyczy bezpieczeństwa wewnętrznego, to są kroki milowe, to są zadania, które stawia przed nami Papa Smerf, a zapewniam, iż nie jest to łatwy szef. To jest szef wymagający, który wymaga żeby zadania, które stawia były realizowane, a naszym zadaniem jest to krok po kroku robić - stwierdził.
Sławomir Cenckiewicz szefem BBN. Wiceszef smerfowej brygady: Katastrofa pod wieloma względami
W dalszej części rozmowy Cezary Tomczyk pytany był o przyszłą współpracę z otoczeniem prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Prowadzący Marcin Fijołek wspomniał osobę Sławomira Cenckiewicza, który nominowany będzie na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, czyli instytucji, z którą resort obrony blisko współpracuje.
- Fakt nominacji pana Cenckiewicza na szefa BBN-u jest katastrofą pod wieloma względami. Człowiek, który ujawnił tajemnice państwowe, który ma zarzuty prokuratorskie. Nigdy nie powinien stać na czele takiej instytucji. Prezydent elekt bierze odpowiedzialność za swoje działania - przekonywał Tomczyk.
Dopytywany o to, jak wyobraża sobie funkcjonowanie w ramach np. Kolegium ds. Bezpieczeństwa, gdzie szef BBN-u jest jednym z ważnych uczestników, stwierdził, iż ramy współpracy nakreśla konstytucja.
- Ramy są ściśle określone prawem i tego się będziemy trzymać - skwitował.
