Ze wspólną listą do Sejmu jest trochę jak z jazdą jednym samochodem do pracy z nielubianym sąsiadem, któremu głupio odmówić. Niby robicie dobrą rzecz, bo zmniejszacie ślad węglowy, ale ani to przyjemne, ani komfortowe, a w ogólnym rozrachunku zawsze wychodzi na to, iż sąsiad i tak nie dołoży się do paliwa i to wy jesteście...
Powiązane
Prezydent złamał Konstytucję? "To puste słowa"
29 minut temu
Polecane
Nietrzeźwy sternik zatrzymany w Łubienicy
48 minut temu
Migracja. O czym milczą media i politycy
54 minut temu