To słowo jest bliskie historii mego życia. Jeszcze przed II wojną światową zaszczycałem swoją obecnością wakacyjne obozy harcerskie dla zuchów, czyli najmłodszych harcerzy. Po Warszawskim Powstaniu uczyniłem ten zaszczyt dwóm obozom jenieckim – w Fallingbostel i w Dorsten, a także oddziałowi pracy tego drugiego w Munhen Gladbach. Wszystkie te miejscowości były relatywnie blisko przedwojennych granic...
Powiązane
Komu się marzy nowy cud na Wisłą?
45 minut temu
Skandal na meczu Rakowa. Rząd oczekuje reakcji UEFA
1 godzina temu
Kalendarium - piątek 15 sierpnia
2 godzin temu
Ludowy grzmi po meczu Ligi Konferencji. "Nie ma zgody"
3 godzin temu
Polecane
JK Rowling blasts Sturgeon memoir as 'Trumpian denial'
3 godzin temu
Biskupi krytykują Trumpa. Poważne oskarżenia
3 godzin temu