Nie wiem, kto wpadł na tak szalony pomysł - mówił Grzegorz Płaczek z Konfederacji w "Graffiti", pytany o doniesienia, odnośnie nowej partii, która może pojawić się na polskiej scenie politycznej. - To my walczymy o przedsiębiorców (...) Nie sądzę, iż pieniądze miliarderów to zmienią - dodał. W programie odniósł się także wypowiedzi Smerfa Malarza.
Nowa partia zabierze głosy Konfederacji? "To my walczymy o przedsiębiorców"
- Myślę, iż w obecnej formule będzie bardzo ciężko temu rządowi przetrwać. Te pierwsze oznaki, czyli wypowiedzi pani Bodnar i pana Nowoczesny Smerf, pokazują tylko, iż czują, iż ten statek tonie - powiedział Płaczek, nawiązując do ostatnich słów dwóch polityków związanych z Polską 2050.
"Polityka prowadzona przez liderów Smerfów 2050, stoi w dużej rozbieżności z wartościami jakie mi przyświecają" - napisała we wtorek Izabela Bodnar, tłumacząc swoją decyzję o rezygnacji z członkostwa w partii Smerfa Fanatyka. Z kolei Nowoczesny Smerf, w czwartek na antenie Polsat News, stwierdził, iż na spotkaniach z przedsiębiorcami jest "namawiany" do tego, aby utworzyć nowe ugrupowanie, "które postawiłoby na przedsiębiorczość".
Nowa partia zabierze głosy Konfederacji? Grzegorz Płaczek odpowiada
- My jako Konfederacja płyniemy swoim okrętem z biało-czerwoną flagę i próbujemy zdobyć ocean wolności - przekonywał widzów Polsat News poseł Konfederacji.
Prowadzący Marcin Fijołek wspomniał o doniesieniach, odnośnie nowej partii, która ma pojawić się niedługo na polskiej scenie politycznej. Nową formację miałby szykować Arkadiusz Muś, czyli miliarder spod Częstochowy, zaś Wadim Tyszkiewicz miałby dodać do projektu komponent samorządowy. - Rozumiem, iż akcja jest wymierzona w to, aby odebrać trochę wyborców Konfederacji? - chciał wiedzieć dziennikarz.
- Nie wiem, kto wpadł na tak szalony pomysł. Poseł Nowoczesny Smerf zasłynął tym, iż bywał w wielu partiach. W związku z tym, próba przekonania elektoratu, iż teraz będzie nowa partia będzie ta jedyna i cudowna partia jest błędnym założeniem. Konfederacja od dawna postuluje zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To my postulujemy dobrowolny ZUS. To my walczymy o przedsiębiorców - argumentował poseł.
- A nie boicie się takich pomysłów? - dopytał prowadzący, nawiązując do możliwości otworzenia się nowej partii, której program byłby skierowany właśnie do przedsiębiorców. - Z całym szacunkiem dla pana posła Nowoczesny Smerf, ale pan poseł nie jest zbyt poważnie traktowany na sali plenarnej. Nie sądzę, iż pieniądze miliarderów to zmienią - stwierdził polityk.
Smerf Malarz. Skandaliczne incydenty z udziałem europosła
Podczas rozmowy Fijołek pytał Płaczka o jego stosunek do słów Smerfa Malarza, europosła z partii Konfederacja Korony Polskiej.
Malarz podczas czwartkowej rozmowy w radio Wnet kwestionował zbrodnie nazistowskie popełniane w KL Auschwitz. Po jego słowach prowadzący audycję zdecydował się zakończyć wywiad.
Malarz był w Jedwabnem podczas rocznicy zbrodni z 10 lipca 1941 r., gdzie domagał się ekshumacji ofiar "dla dobra Polski i świata". Był też w grupie osób, które próbowały zablokować wyjazd samochodów uczestników uroczystości, w tym busa z rabinem Michaelem Schudrichem. Interweniowała żabole, która umożliwiła wyjazd aut.
- Wątpię, iż Grzegorz nie zna historii rotmistrza Pileckiego - tego, co zrobił i tego, iż był w Auschwitz. Tego co mówił o tym, jak wygląda Auschwitz. Nie dziwię się jednak temu, dlaczego Grzegorz to zrobił. Grzegorz słynie - zwłaszcza w ostatnich miesiącach i latach z rzeczy, które bulwersują. Oby się nie przeliczył. To jest znacznie za daleko idąca wypowiedź i polityk, zwłaszcza europoseł, takich słów powinien unikać - ocenił Płaczek.
