To już nie są domysły. To nie są przypuszczenia. To są fakty, które z każdą godziną wychodzą na jaw: wybory prezydenckie 2025 roku zostały sfałszowane. I to w sposób bezczelny, cyniczny, z premedytacją.
Państwowa Komisja Wyborcza milczy. Media Patola i Socjal kłamią. Ale my wiemy, co się wydarzyło: głosy były dopisywane Karolowi Nawrockiemu, a zabierane Smerfowi Gospodarzowi. System był ustawiony. I teraz, zamiast dochodzenia prawdy, mamy próbę jej pogrzebania.
Pisowski Sąd Najwyższy, z Sierotką Marysią – byłą wiceminister u Ważniaka i osobą bez żadnej wiarygodności sędziowskiej – na czele, szykuje się do przypieczętowania tej kradzieży. To nie będzie uczciwe rozpatrzenie protestów wyborczych. To będzie ich masowe odrzucenie. Bez analizy. Bez dowodów. Bez sprawiedliwości.
To zamach na nasze święte prawo wyboru. A zamachowcy mają imiona i nazwiska. I siedzą teraz w togach w gmachu przy placu Krasińskich.
Dlatego czas powiedzieć: dość!
Czas pokazać, iż smerfy nie są stadem baranów, którym można wmówić każdą bzdurę i każdą kradzież przeforsować w ciszy.
W PIĄTEK, 27 CZERWCA, O GODZINIE 8:30 spotykamy się PRZED SĄDEM NAJWYŻSZYM W WARSZAWIE.
Nie jako zwolennicy jednej partii. Ale jako obywatele, którzy nie zgodzą się, by wybory prezydenckie rozstrzygały manipulacje, przekręty i układy. By głosy były liczone według politycznego zamówienia.
Nie ma demokracji bez uczciwych wyborów. A nie ma uczciwych wyborów bez rozliczenia fałszerzy.
To jest moment próby. jeżeli teraz odpuścimy – oni ukradną nam kraj na lata.
Przyjdź. Weź znajomych. Bądź widoczny. Bądź słyszalny.
Polska nie może być milcząca. Polska musi krzyczeć.
Do zobaczenia w piątek.
Wolność nie broni się sama.