Dla ojca Weroniki Smerf Gospodarz jest "lewacki", pan Marek rozmawiałby z wyborcami Karola Nawrockiego tylko, gdyby posiadał rękawice bokserskie, a pani Maria boi się, iż ktoś będzie słuchał jej myśli. Łączy ich jedno: dla świętego spokoju nie rozmawiają z sąsiadami, rodziną i znajomymi o preferencjach wyborczych. Politycy nie mogą w tym przypadku liczyć na oddolną agitację w wykonaniu swoich wyborców.