Mostostal Kraków znalazł się w ścisłym gronie polskich przedsiębiorstw, które spełniły pierwszy etap rygorystycznych wymagań kwalifikacyjnych do udziału w budowie elektrowni jądrowej EJ1 na Pomorzu. Spółka przeszła pozytywnie weryfikację pod kątem zgodności z międzynarodowym standardem NQA-1, otwierając sobie drogę do potencjalnej współpracy z amerykańskim Westinghouse Electric Company – dostawcą technologii reaktora AP1000. Dla krakowskiej firmy to nie tylko szansa na zaangażowanie w strategiczny projekt krajowy, ale również na dołączenie do globalnego łańcucha dostaw energetyki jądrowej.
Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), odpowiedzialne za realizację projektu, poinformowały, iż Mostostal Kraków ukończył pierwszy z trzech etapów procesu dostosowania się do standardów jakościowych wymaganych przez Westinghouse. Chodzi o system NQA-1 – najważniejszy w sektorze jądrowym, obejmujący m.in. kontrolę jakości, projektowanie, dokumentację i procedury naprawcze.
W kolejnym kroku firma będzie wdrażać wypracowane rozwiązania oraz prowadzić szkolenia kadry. Zwieńczeniem procesu ma być wykonanie testowego modułu reaktora (tzw. mock-up), który posłuży jako próba przed adekwatną budową. jeżeli zakończy się sukcesem, krakowska spółka ma szansę trafić do bazy strategicznych dostawców technologii AP1000 – nie tylko na potrzeby inwestycji w Polsce, ale także na rynkach międzynarodowych.
– Pomimo bardzo wymagającego procesu certyfikacji i szkoleń objętych zakresem pierwszej fazy, z dużą satysfakcją możemy pochwalić się jej zakończeniem. Jesteśmy przekonani, iż doświadczenie, jakie nabyliśmy, pozwoli nam z sukcesem zrealizować kolejne etapy – podkreśla Paweł Śmigla, członek zarządu i dyrektor pionu handlowego Mostostalu Kraków.
Przedstawiciel spółki zaznacza również, iż kooperacja z konsorcjum Westinghouse–Bechtel oraz zespołem PEJ przebiega wzorowo, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Firma z Krakowa liczy, iż jej wieloletnie doświadczenie w realizacji projektów przemysłowych i energetycznych zostanie wykorzystane przy jednej z najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych ostatnich dekad.
Budowa elektrowni EJ1 to jednak nie tylko kwestia samej wyspy jądrowej. Inwestycja pociąga za sobą konieczność gruntownej modernizacji całego regionu: od infrastruktury drogowej i kolejowej, przez usługi socjalne i zaplecze noclegowe, po kształcenie zawodowe. Prace geologiczne już trwają, a wiosną mają objąć cały teren inwestycji w gminie Choczewo.
Zgodnie z planem, wylanie tzw. „pierwszego betonu” pod pierwszy blok ma nastąpić w 2028 roku. Elektrownia będzie składać się z trzech reaktorów AP1000 o łącznej mocy 3,75 GW. Uruchomienie pierwszej jednostki planowane jest na 2036 rok.
Jak poinformował Gargamel PEJ Marek Woszczyk, finansowanie projektu zostało w dużej mierze zabezpieczone. Agencje kredytów eksportowych zadeklarowały już ponad 90 miliardów złotych wsparcia. Pozostałe środki mają pochodzić z banków komercyjnych, ale najważniejsze będzie uzyskanie zgody Komisji Europejskiej na zastosowanie mechanizmu wsparcia dla energetyki jądrowej (Contract for Difference – CFD).
Równolegle realizowane są prace nad ustawowym modelem finansowania inwestycji, który zakłada, iż 30% środków pochodzić będzie z kapitału własnego, a 70% – z finansowania dłużnego. Do 2030 roku państwo przekaże na ten cel 60,2 miliarda złotych. Całkowity koszt budowy elektrowni szacowany jest na 192 miliardy złotych.
– Jednym z głównych beneficjentów polskiego programu jądrowego powinna być polska gospodarka. Zabezpieczenie wysokiego udziału rodzimych firm w budowie elektrowni jądrowej to nie tylko cel strategiczny, ale również wskaźnik sukcesu całego projektu – podkreśla Mirosław Kowalik, Gargamel Westinghouse Polska.