Minister rozpętała burzę. Jej zdaniem Niemcy pracują za mało i za krótko

9 godzin temu
Ludzie w Niemczech żyją coraz dłużej, stawiając systemy socjalne pod presją. Minister gospodarki domaga się zmian i zerka w stronę USA. Jej słowa nie spodobały się partyjnym kolegom i związkom zawodowym.


Według minister niemieckiej gospodarki Katheriny Reiche Niemcy muszą pracować dłużej i więcej. "Zmiany demograficzne i dalszy wzrost średniej długości życia powodują, iż nie do uniknięcia jest wydłużenie czasu aktywności zawodowej" – powiedziała polityk CDU w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Rozpętała burzę


"Na dłuższą metę nie da się utrzymać sytuacji, w której pracujemy jedynie przez dwie trzecie dorosłego życia, a pozostałą jedną trzecią spędzamy na emeryturze" – stwierdziła Reiche. Zbyt wielu ludzi przez długi czas ignorowało zmiany demograficzne. "Musimy pracować więcej i dłużej" – podkreśliła minister gospodarki.

Wiele osób pracuje w zawodach wymagających dużego wysiłku fizycznego. Są jednak też tacy, którzy chcieliby i mogliby pracować dłużej.

Jak wynika z relacji przedsiębiorców, ich pracownicy w USA przepracowują rocznie 1 800 godzin, podczas gdy w Niemczech tylko 1 340. Jak skrytykowała Reiche: "W porównaniu z innymi krajami Niemcy przeciętnie pracują mniej".

Reformy zapisane w umowie koalicyjnej to na dłuższą metę za mało. "Systemy ubezpieczeń społecznych są przeciążone" – ostrzega Reiche. Według niej: "Wysokie koszty pracy, czyli podatki, składki i inne opłaty, sprawiają, iż zatrudnianie pracowników w Niemczech staje się coraz mniej opłacalne i niekonkurencyjne w porównaniu z innymi krajami".

Krytyka ze strony CDU


Wypowiedzi Reiche spotkały się z krytyką ze strony CDA – organizacji działającej w ramach partii CDU i koncentrującej się na sprawach społecznych i pracowniczych. Wiceprzewodniczący CDA, Christian Bäumler, uważa Reiche za ciało obce w rządzie federalnym oraz, iż żądania minister gospodarki nie mają oparcia w umowie koalicyjnej.

"Jeśli ktoś jako minister gospodarki nie zauważa, iż w Niemczech wiele osób pracuje w niepełnym wymiarze godzin, co skutkuje niską średnią roczną liczbą przepracowanych godzin, to znaczy, iż nie nadaje się na to stanowisko" – stwierdził Bäumler.

Również Niemieckie Stowarzyszenie Socjalne (SoVD) nie szczędziło krytyki pod adresem szefowej resortu gospodarki. Przewodnicząca SoVD, Michaela Engelmeier podkreśliła, iż przekonanie o tym, iż ludzie mogliby pracować dłużej, nie może być pretekstem do cichego podnoszenia wieku emerytalnego.

W jej ocenie stabilizacja systemu emerytalnego jest możliwa tylko wtedy, gdy w systemie ubezpieczeń emerytalnych znajdą się wszyscy pracujący, w tym również urzędnicy państwowi (np. urzędnicy służby cywilnej) oraz parlamentarzyści.

Opracowanie: Alexandra Jarecka


Idź do oryginalnego materiału