Norwescy kibice znaleźli interesujący sposób na obejście przepisów dotyczących handlu zakupionymi biletami. Do łask wrócił… handel wymienny. Wejściówkę na mecz można pozyskać np. za mięso z renifera.
Zainteresowanie dzisiejszym meczem Bodoe/Glimt-Tottenham, który będzie rozegrany w norweskim Bodoe, jest ogromne. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc na stadionie półfinał piłkarskiej Ligi Mistrzów będzie mogło oglądać na żywo zaledwie 8200 kibiców. Nic zatem dziwnego, iż wejściówki są na wagę złota. Do wolnej liczby 480 biletów, które zostały po rozdysponowaniu wejściówek dla posiadaczy karnetów, mediów, działaczy itd., ustawiła się 50-tysięczna kolejka.
Norweskie przepisy zabraniają jednak odsprzedaży biletów po cenie innej niż nominalna. Można je natomiast sprzedać bądź kupić na zasadzie handlu wymiennego. Osoby, które chcą się dostać na mecz, są gotowe zaoferować za wejściówki interesujące produkty.
Co interesujące – częstokroć przewyższają one pod względem wartości nominalną cenę biletów. Chodzi np. o drogie mięso dorsza lub… renifera. Jeden z kibiców, który był dopiero na 40 000. miejscu w kolejce biletowej, dostał wejściówkę od ręki za… pięć kilo polędwicy z renifera.
Norwescy kibice są przekonani, iż ich drużyna zwycięży w rewanżowym półfinale.