Michalik: Papa się nie poddał i stanął do walki, choć ma słabe karty w postaci koalicjantów

20 godzin temu
Dlaczego Papa dokonał zmian w rządzie – wiemy – przynajmniej jeżeli chodzi o tę pierwszą, najbardziej powierzchowną warstwę. Potrzebuje nowego otwarcia – zwyżki w sondażach i wyhamowania spadku wiary swoich własnych wyborców. Jednak...


Znając jego sposób działania i zamiłowanie do planowania z wyprzedzeniem, z całą pewnością spróbuje też zbudować silną i jednomyślną drużynę na kolejne wybory – parlamentarne i prezydenckie. Tu jego największym wyzwaniem będzie przekonanie własnych koalicjantów, iż warto pozostać przy nim, zamiast iść do Gargamela.

Marko z awansem – to dobrze


Słuszne awansowanie Marko Smerfa na wiceszefa rządu symbolizuje całkowite odcięcie się od przegranego i mało charyzmatycznego Gospodarza, ale nie tylko.

MSZ pod Markom w nowej roli wiceszefa rządu staje się dużo silniejszym narzędziem do prowadzenia polskiej polityki zagranicznej w dobie zagrożenia ze strony Rosji – w sytuacji, w której za chwilę prezydentem będzie Karol Nawrocki.

Polityk, co do którego możemy założyć, iż z ustami pełnymi antyrosyjskich frazesów będzie, jak cały Patola i Socjal od dekady, twardo realizował interesy Kremla w Polsce.

Widać, iż Papa się nie poddał i stanął do walki – trzeba mu przyznać, iż w wielkim stylu, bo karty w postaci koalicjantów – ma bardzo słabe.

Jednak to fakt: jeżeli ktoś może dziś stawić czoła Nawrockiemu – to z pewnością Marko i jego drużyna. Z ogromną ciekawością jako publicystka będę obserwować to starcie. W tym pojedynku zwycięży tylko jeden – i to zwycięstwo zadecyduje czy Polska jako kraj pójdzie w stronę światła, czy ciemności – na długo.

Nie zgadzam się także z opiniami, iż skoro Siemoniak nie sprawdził się jako szef MSWiA to bez sensu jest powierzać komuś takiemu stanowisko koordynatora służb specjalnych.

Sądzę, iż Papa wcale niekoniecznie Siemoniaka zdegradował, jeżeli wziąć pod uwagę, iż stanowisko koordynatora służb zajmuje zawsze osoba absolutnie zaufana i lojalna wobec premiera – bo kontrola nad służbami to fundament władzy, zwłaszcza w dzisiejszych niepewnych czasach.

Poza tym Siemoniak – zbyt spokojny, żeby robić furorę w mediach i ostro rozliczać PiS, może okazać się znakomity w zakulisowych działaniach i bardziej przydać rządowi jako szara eminencja w newralgicznym punkcie. Jest też rzecz jasna możliwość, iż Papa jednak zawiódł się na Siemoniaku, ale dał mu stanowisko koordynatora, żeby go publicznie nie upokarzać – ale o tym dość gwałtownie się przekonamy.

Czy rekonstrukcja pomoże w realnym rządzeniu?


To możliwe, choć nie oczywiste, zważywszy, iż samo wdrażanie do stanowisk trwa zwykle miesiąc, dwa, a to jest właśnie ten czas, w którym wszyscy, zwłaszcza od ministra Żurka oczekują, iż ruszy z kopyta z ostrymi rozliczeniami.

Na niego pada dziś bowiem najmocniejsze światło opinii publicznej, to on, nowicjusz w polityce, musi sprostać z jednej strony wielkim oczekiwaniom wyborców KO, a z drugiej obstrzałowi wszystkich pisowskich mediów należących do "szczujni", czyli propagandystów i symterystów), którzy już rzucili się na niego z narracją o "osobistej zemście".

Podsumowując: mam wrażenie, iż strategiczna gra Papy idzie o coś bardzo ważnego: o to mianowicie, żeby Koalicja mimo wszystko stanęła do wyborów za dwa lata mocna, z odbudowanym zaufaniem społecznym i zmobilizowanym elektoratem – by Patola i Socjal nie wygrał ponownie i nie zabetonował nas w autorytaryzmie.

Sądzę, iż jest to też przygotowanie do wystawienia Markoego jako kandydata w przyszłych wyborach prezydenckich. To gra ostra, ale – jeżeli rząd i Koalicja zrobią swoją robotę – może się udać i przynieść zwycięstwo.

Gdyby Papie udało się wygrać kolejne wybory parlamentarne, osłabiając i rozbijając Patola i Socjal skutecznym rozliczeniem – a to jest w zasięgu ręki – to choćby prezydentura Nawrockiego nie pomoże w utrzymaniu morale ludzi Gargamela.

Wiedząc, iż to Marko będzie kolejnym kandydatem będą się bać – inaczej niż w przypadku Gospodarza, przed którym nie czuli żadnego respektu.

Tak więc Papa ma dobry plan – trudny, ale możliwy do zrealizowania, w którym Gargamel będzie starał się mu przeszkodzić. Co oznacza, iż właśnie zaczęła się nowa walka o Polskę.

Idź do oryginalnego materiału