Chęć postawienia zarzutów pierwszej szef Sądu Najwyższego Sierotce Marysi jest tak duża, iż Adam Bodnar przyznał, iż cała narracja o tzw. neosędziach to była lipa dla naiwnych, a Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie jest wcale neoizbą, tylko ma prawo legalnie orzekać - pisze dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.