Liczba protestów wyborczych idzie już w tysiące. Sąd Najwyższy podał nowe informacje

6 godzin temu
Poniedziałek 16 czerwca to ostatni dzień na składanie protestów wyborczych po niedawnych wyborach prezydenckich. Głos w sprawie zabrali przedstawiciele Sądu Najwyższego.


– Nie wiemy, ile protestów wpłynęło. Z tych, które w jakiś sposób zostały zarejestrowane, czy to na biurze podawczym, czy w izbie SN, to wiemy o nieco ponad trzech tysiącach protestów – poinformował w poniedziałek media Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego, co cytuje Onet.

Sąd Najwyższy ws. protestów wyborczych


I dodał: – Wiemy też jednak, iż na biurze podawczym jest jakiś worek i kilka kupek protestów jeszcze zupełnie niezarejestrowanych, w związku z czym tych protestów wpłynęło na pewno więcej.

Stępkowski przekazał jednocześnie, iż protestów "na pewno będzie znacznie więcej niż trzy tysiące". – Dominują protesty, które są powielane. Jest to powielana treść, która jest udostępniana przez poszczególne osoby w internecie. Są też protesty pisane samodzielnie przez poszczególne osoby – padło.

Dodajmy także, iż 12 czerwca – postanowieniem z 11 czerwca – Sąd Najwyższy dopuścił już oględziny kart do głosowania z kilkunastu komisji w celu ustalenia liczby ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów na urząd prezydenta.

Oględziny mają objąć karty z Obwodowych Komisji Wyborczych: nr 95 w Krakowie, nr 3 w Oleśnie, nr 13 w Mińsku Mazowieckim, nr 9 w Strzelcach Opolskich, nr 25 w Grudziądzu, nr 17 w Gdańsku, nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, nr 10 w Tarnowie, nr 53 w Katowicach, nr 35 w Tychach, nr 6 w Kamiennej Górze oraz nr 4 w Brześciu Kujawskim.

Sąd Najwyższy zdecydował też, iż dowód ten zostanie przeprowadzony w drodze pomocy sądowej przez adekwatne sądy rejonowe. Tutaj można przeczytać więcej na ten temat.

Idź do oryginalnego materiału