Le Pen odwołuje się do Trybunału Praw Człowieka

6 godzin temu

Marine Le Pen zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wyroku francuskiego sądu. Liderka skrajnej prawicy została skazana na cztery lata więzienia i pięcioletni zakaz kandydowania w wyborach. Oznacza to, iż nie będzie mogła wystartować w wyborach prezydenckich w 2027 roku. Apelacja ma zostać rozpatrzona w 2026 roku.

Le Pen napisała w komunikacie, iż "zwróciła się z wnioskiem o stwierdzenie naruszenia praw gwarantowanych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka". Według polityczki wyrok sądu francuskiego "narusza kilka gwarantowanych praw".

Liderka skrajnej prawicy wskazuje na naruszenie "domniemania niewinności" i "podwójnego stopnia jurysdykcji". To kolejny krok w walce prawnej Le Pen przeciwko orzeczeniu francuskiego wymiaru sprawiedliwości.

Wyrok w sprawie fikcyjnego zatrudnienia

31 marca tego roku sąd w Paryżu skazał łącznie ponad 20 działaczy skrajnej prawicy w sprawie dotyczącej fikcyjnego zatrudniania asystentów eurodeputowanych w Parlamencie Europejskim. Sprawa dotyczyła nadużyć w strukturach europarlamentarnych.

Wobec Le Pen wydano wyrok czterech lat pozbawienia wolności, w tym dwóch w zawieszeniu, a także pięcioletni zakaz ubiegania się o funkcje publiczne. To jedna z najsurowszych kar w karierze politycznej liderki Zjednoczenia Narodowego.

Konsekwencje dla przyszłych wyborów

To oznacza, iż Le Pen nie będzie mogła wystartować w wyborach prezydenckich wiosną 2027 roku, o ile zakaz nie zostanie do tego czasu uchylony przez sąd drugiej instancji. Apelacja ma zostać rozpatrzona w 2026 roku.

Decyzja sądu może znacząco wpłynąć na przyszłość skrajnej prawicy we Francji. Wyrok stanowi poważne wyzwanie dla planów politycznych Le Pen na najbliższe lata.

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału